Wykonanie
Moje pierwsze:) I jestem nieskromnie zachwycona...Dużo się naczytałam zanim zabrałam się za ich przygotowanie o rozpuszczaniu i temperowaniu
czekolady. Niestety nie mam termometru kuchennego i nie spieszę się, żeby go kupić, bo
póki co pierwszy raz do czegoś by mi się przydał. Temperowałam więc "na oko" ;) A właściwie na palec ;) Po nocy w lodówce straciły trochę ze swojego pięknego blasku, ale i tak
czekolada jest cudownie chrupiąca i oto chodzi!Jeśli
czekoladki mają jeść dzieci zamiast
malibu dodaj więcej
śmietanki. Przy takiej proporcji
alkohol jest dosyć mocno wyczuwalnyZ podanych składników wychodzi ok. 30
czekoladek (dwie foremki). Temperatury dotyczą
czekolady gorzkiej, w przypadku
mlecznej i białej powinny być o dwa stopnie niższe. Do przygotowania potrzebne są siliconowe foremki.Składniki:- 240 g gorzkiej lub
mlecznej czekolady- pół szklanki
wiórków kokosowych- 60 ml
malibu- ok. 30 ml
śmietanki 30%- 2 łyżeczki
cukru pudruPrzygotowanie:1. Najpierw przygotowujemy nadzienie, żeby trochę sobie postało. Do wiórków wlewamy
malibu i dodajemy
cukier puder. Mieszamy, a następnie dolewamy po odrobinie
śmietanki - tyle, żeby wiórki były dobrze nasączone, ale żeby całość nie była rzadka.2. Najważniejszym etapem jest odpowiednie rozpuszczenie
czekolady. W niedużym garnku gotujemy
wodę (odrobinę - wystarczy ok. 1 - 2 cm od dna). Miseczkę układamy na garnku tak, żeby nie dotykała dnem
wody. Powinna być większa od garnka, żeby para
wodna nie wydostawała się z niego - dzięki temu
woda nie będzie dostawała się do
czekolady.3. Do miseczki wrzucamy 200 g
czekolady i powoli rozpuszczamy. Ja prawie od razu wyłączyłam gaz i włączałam go od czasu do czasu tylko na krótką chwilę, żeby
woda znowu się podgrzała.
Czekolada powinna rozpuszczać się powoli. Kiedy całość prawie całkiem się rozpuści dodajemy resztę
czekolady.4.
Czekoladę należy podgrzać do 45 - 48 stopni. Jak wspomniałam sprawdzałam paluszkiem;) Ważne, żeby jej nie przegrzać. Kiedy
czekolada była troszkę cieplejsza od temperatury ciała wyłączyłam i zaczęłam studzić - wystudzona powinna
mieć 21 stopni. Kiedy już wydawała się odpowiednio chłodna podgrzałam ją ponownie delikatnie (w teorii do ok. 31 stopni).5. Tak delikatnie podgrzana
czekolada jest idealnie płynna do smarowania foremek. Smarujemy dokładnie pędzelkiem, odstawiamy na ok. 10 minut do lodówki i smarujemy jeszcze raz (warstwa
czekolady powinna być na tyle gruba, żeby
czekoladki nie łamały się przy ich wyciąganiu). Następnie wypełniamy nadzieniem i na wierzch nakładamy warstwę
czekolady. Jeśli w czasie smarowania
czekolada w miseczce zgęstnieje podgrzewamy ją odrobinę.6. Wstawiamy
czekoladki do lodówki. Będą gotowe po ok. 1,5 godz.Smacznego:)