Wykonanie
Od jakichś 3 miesięcy (?!!) chodziły za mną placki ziemniaczane, obleciałam chyba wszystkie możliwe knajpy, żeby znaleźć gdzieś placek po węgiersku i oszczędzić moje biedne paznokcie. W jednej nawet mi się udało, jednak to nie to. Musiałam się poświęcić i zetrzeć, bo niestety mam do dyspozycji tylko zwykłą, prostą tarkę ;)Nie wiem, czy jest jakiś sposób na odtłuszczenie tej potrawy, bo jednak placki, jak dla mnie, muszą być usmażone i to w sporej ilości
oleju. No cóż, raz nie zawsze! No i wyglądają bardziej atrakcyjnie, gdy część
ziemniaków zetrze się na grubych oczkach, dla mnie jednak to nie to samo.Placki ziemniaczane podawaj z czym dusza zapragnie. Tym razem podałam z gulaszem. Jako dziecko najbardziej lubiłam je jeść z...
cukrem!Składniki (na ok. 10 placków):- kilka
ziemniaków (na oko lekko ponad pół kilo)- 1 duże
jajko- 1 czubata łyżka
mąki- ok. pół łyżeczki
soli- spora szczypta świeżo zmielonego
czarnego pieprzu-
olej do smażeniaPrzygotowanie:1. Obrane i umyte
ziemniaki zetrzyj na tarce na drobnych oczkach (tak, aby powstała ziemniaczana papka).2. Dodaj
jajko,
mąkę i
przyprawy, porządnie wymieszaj.3. Rozgrzej na patelni
olej (ok. półcentymetrową warstwę). Nakładaj po ok. 2 - 3 łyżki ziemniaczanej masy na placek, "rozpłaszcz" lekko łyżką. Gdy z jednej strony ładnie się z rumieni odwróć i smaż, aż z drugiej strony ładnie się zezłoci. Najważniejsza w smażeniu placków jest dobra temperatura
oleju - jeśli będzie za niska, placki będą się rozlatywać i wchłaniać tłuszcz, a jeśli za wysoka przypalą się z wierzchu, a w środku mogą być surowe.4. Ściągaj placki na wyłożony ręcznikiem papierowym talerz, który wchłonie nadmiar tłuszczu.Smacznego!!Odwiedź też funpage: