Wykonanie
Wiśnie to dla mnie szczególnie cenne
owoce. Ale tak to jest - jak się czegoś nie ma, to się tego właśnie najbardziej chce. Wielokrotnie już narzekałam na
wiśniowy deficyt w Danii, nie
będę się więc powtarzać. Opowiem Wam za to, jak sobie z nim radzę.Po pierwsze, ratuje mnie Mama i jej
wiśnie w słoikach. Wydrylowane, zasypane
cukrem i zapasteryzowane - ot, cała filozofia. Idealnie nadają się do wszelkiej
maści ciast, i gdy przychodzi nieodparta ochota na kwaskowe kuleczki, zaspokoją ją od razu.Kolejny sposób to
dżemy. Mamunia od jakiegoś czasu raczej ich nie robi, wzięłam więc sprawy w swoje ręce. Kupiłam
wiśnie i odpowiednie dodatki, i zabrałam się do dzieła. Muszę przyznać, że proces takiego długiego gotowania bardzo mnie odpręża. Oczywiście po drylowaniu wyglądałam, jakbym kogoś zamordowała, i to bynajmniej nie z chirurgiczną precyzją, ale było warto. Pomysł na
dżem z dodatkiem
wina znalazłam w gazetce Moje gotowanie, lipiec-sierpień 2014, i muszę przyznać, że sprawdził się znakomicie. Do tego odrobina
pieprzu syczuańskiego, i mamy niezwykle aromatyczny
dżem, który idealnie nada się do naleśników, placuszków, na kanapki, a także jako nadzienie do rogalików, jeśli pogotujemy go nieco dłużej, żeby nabrał gęstości.Trzeci sposób, który mam zamiar praktykować w przyszłości, gdy już dorobię się tej wymarzonej, ogromnej zamrażarki, to, jak się już zapewne domyślacie, mrożenie
owoców przywiezionych z Polski. Ale na to jeszcze muszę poczekać...
Dżem wiśniowy z
czerwonym winem
Składniki:(na 4 słoiczki)2 kg
wiśni800 g
cukru400 ml półwytrawnego
czerwonego wina1 łyżeczka
pieprzu syczuańskiegoskórka otarta z 1
cytrynyWiśnie wydrylować, włożyć do garnka. Dolać
wino, dodać
cukier, zmielony
pieprz i
skórkę z cytryny. Gotować na małym ogniu kilka godzin, aż do uzyskania odpowiedniej konsystencji.
Marmolada powinna być bardzo gęsta, pod koniec należy często ją mieszać. W przypadku zdjęcia z palnika wcześniej, otrzymamy pyszny
dżem.Gorącą
marmoladę przełożyć do słoiczków, zamknąć, ustawić do góry dnem aż ostygnie.Ewentualnie zapasteryzować.Smacznego!Połowa wakacji już za nami. Jak ten czas szybko leci, szczególnie, gdy człowiek dobrze się
bawi!
Póki co jednak, w myśl zasady, że szklanka jest do połowy pełna, cieszę się tygodniem, który ciągle przed nami.