ßßß Cookit - przepis na My Cat Cooks: ptysie na jeden kęs

My Cat Cooks: ptysie na jeden kęs

nazwa

Wykonanie

Siedzę po nocy.
Zapomniałam się pochwalić, że Znośny Mąż wrócił do domu. Miałam już w planach pojechać do szpitala i go odbić ale na ich szczęście oddali mi go dobrowolnie :) Mamy weekend dla siebie. Po 23 dniach codziennego spotykania się w szpitalu, leży nareszcie w naszym łóżku, w naszym domu, tuż obok. Przy okazji mamy długi weekend więc możemy się sobą nacieszyć. Zero znajomych, głupich telefonów, jesteśmy dla siebie. Bardzo nam tego brakowało. Pewnie koło poniedziałku zaczniemy kłócić się o jakąś głupotę. Może bateria brudna od pasty do zębów albo moja przesolona zupa (ja? ja nigdy nie przesalam zupy! za ostra? z tym muszę się zgodzić :)... Zobaczymy :)
Gotując dzisiaj obiad uświadomiłam sobie, że znów czuję się kompletna. Mam czas i okazję aby poświęcać się swojej pasji - gotowaniu. Bo mam dla kogo. Gdy Znośny był w szpitalu, jadłam mrożonki, kanapki i tylko trzy razy ugotowałam sobie obiad. Wrócił w piątek a ja zrobiłam już pyszny obiad, w garnku pyrkają powoli gołąbki a w piekarniku rosną ptysie. Teraz już wiem, skąd wzięła się moja mała depresja...
Robię ptysie. Takie malutkie, na jeden kęs. Początkowo pomyślałam o karpatce. Ciasto to kojarzy mi się z moim bratem. Z tego co pamiętam, to jego ulubione.
Ciasto parzone robiłam po raz pierwszy ale przepis, który znałam wydał mi się prosty więc chciałam spróbować swoich sił.
Ptysie wyrosły wzorcowo. Wypełniłam je kremem karpatkowym, z torebki. Czasem zdarza mi się ułatwiać sobie życie. I tutaj przypominają się wakacje, jakieś 15 lat temu i tekst: "grunt to ułatwiać sobie życie!". Piękna? Pamiętasz? Bunt jest naszym obowiązkiem! :)
Chyba dojrzewam bo desery wychodzą mi coraz lepiej... :)
Składniki na ciasto:
1 szklanka wody
150 g masła lub margaryny
1 szklanka mąki
4-5 jaj, w zależności od wielkości
W rondlu podgrzewam wodę z masłem aż się rozpuści. Dosypuję mąkę i mieszam energicznie aby nie powstały grudki. Ciasto powinno odchodzić od ścianek i mieć gładką i lśniącą konsystencję. Odstawiamy aby ciasto wystygło. Gdy będzie chłodne, dodajemy po jednym jajku i mieszamy mikserem. Powinny wystarczyć 4 jajka.
Szprycą cukierniczą, na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, wyciskamy malutkie ptysie. Należy pamiętać, że podczas pieczenia trochę urosną więc powinny być układane w odpowiednich odstępach. Piec nagrzewamy do 220 stopni i pieczemy około 25-30 minut. Aż ptysie wyschną. Gdy będą stygły, przygotowuję krem. Kupiłam gotowy, karpatkowy. Każdego ptysia rozkroiłam na pół i wypełniłam kremem. Ma koniec, wierzch oprószyłam cukrem pudrem.
Źródło:http://mycatcooks.blogspot.com/2013/11/ptysie-na-jeden-kes.html