Wykonanie
Święta, święta i po świętach... Świąteczne szaleństwo wreszcie za nami. Przyznam się, że niezbyt dobrze zniosłam tegoroczne świętowanie, głównie ze względów ogólnego zmęczenia długimi przygotowaniami: przygotowywaniem masy makowej, pieczeniem makowców według przepisu kuchni staropolskiej oraz sernika wg przepisu mojej babci, robieniem sałatek i dekorowaniem świątecznych potraw. MASAKRA.Za to mikołajowie byli bardzo szczodrzy w tym roku, pomyśleli o"Biorodzinie", przynosząc nowy, piękny fartuch kuchenny, książki o tematyce kulinarnej, wspaniały żeliwny garnek i ceramiczny opiekacz.
Hitem świąt okazał się wegański pasztet z
soczewicy z
żurawiną, którego niestety nie udało mi się sfotografować, ale może w niedalekiej przyszłości upiekę kolejny i wtedy na blogu z pewnością pojawi się wpis z przepisem :)Ponieważ zdaję sobie sprawę, że większość wciąż dojada pozostałości z bożonarodzeniowego stołu, których w końcu szkoda wyrzucić, dziś na blogu dodaję przepis na mój ulubiony koktajl -
mango lassi. Serwowany jako deser w kuchni azjatyckiej, może stanowić pyszne drugie śniadanie albo podwieczorek w deszczowe dni.
Mango lassi można podawać z
przyprawami takimi jak
kardamon czy
szafran. Zazwyczaj staram się przyrządzać ten kremowy koktajl ze świeżego
mango, ale zdarzyło mi się również próbować
mango z puszki i zdecydowanie polecam to pierwsze.

Składniki:1 duże, bardzo dojrzałe
mango,1 opakowanie małego, gęstego
jogurtu,1/2 szklanki
mleka,2 łyżeczki
cukru trzcinowego,szczypta
kardamonu lub nitka
szafranu (opcjonalnie).Przygotowanie:
Mango obieramy ze skórki i wrzucamy do belndera razem z
jogurtem i
mlekiem oraz
cukrem. Blendujemy na gładka masę. Jeśli
mango jest niedojrzałe (nie jest miękkie, soczyste, wręcz rozpadające się pod lekkim naciskiem) należy dodać więcej
cukru, ten koktajl powinien być słodki.W przypadku użycia
mango z puszki, można zamiast
cukru dodać zalewę, w której pływają kawałki
mango.Smacznego!