Wykonanie

Nieraz już
pisałam, że uwielbiam późne lato za przepyszne
warzywa i owoce. Ostatnio na targu kupiłam
szpinak i niewielkie
buraczki, wymyśliłam więc z nich
sałatkę.
Buraczki upiekłam, bo takie mi najbardziej smakują, zrobiłam do nich sos na bazie
octu balsamicznego, położyłam na
szpinakowych liściach . Do tego podpasował mi
kozi ser, a
kolorowy pieprz z młynka dopełnił smaku.4 średnie
buraczkiGarść liści
szpinaku½
koziego serka2 łyżki
oliwy2 łyżki
octu balsamicznegoSól ziołowaKolorowy pieprz z młynka
Buraczki upiekłam w 180 C, około pół godziny. Ciepłe obrałam, wystudziłam. Pokroiłam na cienkie plastry.
Szpinakowe liście bez ogonków umyłam i osuszyłam. Ułożyłam na talerzu, posypałam
solą ziołową. Na to poukładałam plasterki
buraczków i polałam sosem z
octu balsamicznego,
oliwy i
soli ziołowej. Pokruszyłam na wierzch
kozi ser, posypałam świeżo zmielonym
kolorowym pieprzem.Muszę przyznać, że super to wszystko razem smakowało.
Buraczki pasowały i do
szpinaku i do koziego
zera a sos i
przyprawy nadały
sałatce harmonijny smak. Teraz,
póki jest jeszcze
świeży szpinak a
buraczki są w najlepszej fazie, ledwo co wydobyte z ziemi – to nie tylko smaczna ale i pełna witamin i mikroelementów potrawa.Smacznego !Przypominam, że w ramach Akademii Przyszłości zbieram na indeks dla Kacpra. Szczegóły we wpisie z 3 września. Specjalny widget ułatwiający wpłaty jest z
boku bloga .