Wykonanie
Dawno nie robiłam niczego z
amarantusa i trochę zatęskniłam. W koszyku z produktami do szybkiego wykorzystania znalazł się popping i
mąka z dyni, a w lodówce czekało otwarte
mleko kokosowe i tahina. Nie można było tak dobrym produktom pozwolić zmarnieć.To łatwe w przygotowaniu batony i mogą spokojnie przetrwać kilka dni w lodówce. Bardzo dobre na II śniadanie albo wycieczkę rowerową. Obie warstwy są dobrym energetycznym doładowaniem i są bardzo spójne
smakowo. Jest bezglutenowo i po wegańsku, a przede wszystkim pysznie.

Składniki (na 10 batoników)I warstwa - z tahiną i poppingiem1,5 szklanki poppingu z
amarantusa (
amarantus ekspandowany)2 dojrzałe duże
banany3 czubate łyżki tahiny5-6 łyżek
mąki z pestek dyniII warstwa –
kokosowo -
kakaowa3/4 szklanki
wiórków kokosowych zmielonych w młynku0,5 puszki
mleka kokosowego2 czubate łyżki
kakao1-2 czubate łyżki melasy buraczanej (mnie wystarczyła jedna)1/3 szklanki pestek dyni


Przygotowanie
Banany zmiksować w dużej misce i dodać tahinę. Dobrze połączyć ją z
bananami za pomocą blendera lub drewnianej łyżki. Wsypać popping i wymieszać. Cały czas mieszając, dodawać
mąkę z dyni. Masa powinna być dość ciągnąca i zwarta (
miesza się ją z trudnością).Przygotować formę wyłożoną papierem do pieczenia i ułożyć masę na dnie. Najlepiej zrobić to łyżką maczaną w wodzie, żeby masa się nie „ciągnęła” i ugnieść, żeby warstwa była równa.Na drugą warstwę: wiórki wymieszać z
kakao, wlać
mleko kokosowe i melasę. Bardzo dobrze wymieszać. Masa powinna być rzadsza niż na warstwę dolną i lżej się rozsmarowywać. Na przygotowaną warstwę z poppingiem nałożyć warstwę
kakaowo –
kokosową i rozsmarować równo za pomocą łyżki. Posypać obficie
pestkami dyni i lekko je ugnieść, żeby część z nich ukryła się wewnątrz masy. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 170˚C i piec przez 35 minut. Po upieczeniu wyjąć z piekarnika i całkowicie wystudzić. Można kroić dopiero wtedy, gdy masa będzie zimna.