Wykonanie
To było moje drugie podejście do
jogurtu. Tym razem udane. Pierwszy, robiłam wg nieco innego przepisu i wyszedł po prostu niesmaczny. Ten jest świetny. Gęsty, lekko kwaskowaty, świetny! Następnym razem do
mleka jako starter dodam już
jogurt domowy. Metoda z trzymaniem w piekarniku sprawdziła się bardzo dobrze. Domowy
jogurt jest znakomity! I taki łatwy do zrobienia :)
Jogurt i uwagi wg przepisu z ksiażki Kathy Farrel - Kingsley "Domowy wyrób
nabiału"

składniki1 l
mleka najlepiej pełnego, świeżego wiejskiego, ( poddane łagodnej pasteryzacji)1/4 szklanki kupnego
jogurtu z żywymi kuturami bakterii
jogurtowych (użyłam
jogurtu typu greckiego marki Piątnica)przygotowanieW dużym garnku o grubym dnie podgrzać
mleko do temperatury 85 st C. Zdjąć z ognia i ostudzić do temperatury 40 - 46 st C. Zajęło to u mnie ok 20 minut.Do przestudzonego
mleka dodać
jogurt i starannie wymieszać. Przelać
mleko do małych słoiczków lub do 1l słoika, wcześniej dobrze umytego gorącą
wodą. Zakręcić. Podczas rozwoju bakterii staramy się utrzymać temperaturę
mleka na poziomie ok 43 st.C. Najprościej wstawić
jogurt na noc do piekarnika z włączoną żarówką.
Jogurt przechowywać w cieple od 6 do 12 godzin. Im dłużej będzie w cieple, tym będzie bardziej gęsty i kwaśny. Po tym czasie wkładamy
jogurt do lodówki.inne metody utrzymania ciepła ( nie sprawdzone przeze mnie)- słoik z
jogurtem włożyć do torby termicznej razem z kilkoma słoikami wypełnionymi ciepłą
wodą-
jogurt wlać do termosu- słoik z
jogurtem owinąć kocemSmacznego!Uwagi: Od czasu napisania tego postu, robiłam
jogurt parę
razy, starterem był wcześniej zrobiony
jogurt domowy. Za każdym razem efekt pyszny!

