Wykonanie
Po ogromnym sukcesie ubiegłorocznej passaty, w tym roku przygotowałam jej zdecydowanie więcej. Łącznie coś ok. 40kg pysznych, mięsistych
pomidorów, zamkniętych w mniejszych i większych słoikach znajdzie swe zastosowanie jako dodatek do zup,
sosów itp. To taka zdrowsza alternatywa dla
pomidorów puszkowych. Moje tegoroczne
pomidory były tak słodkie (to chyba za sprawą bardzo
słonecznego i ciepłego lata), że aż żal byłoby ich nie przetworzyć. W tym roku nie dodawałam ani odrobiny
ksylitolu, tylko
sól i do części dodałam listki
bazylii, tak dla lepszego smaku i aromatu. Wyszły bardzo aromatyczne, słodziutkie, przepyszne... ;-) Słoiki były najróżniejszych wielkości, mniejsze, większe, średnie. W każdym razie po przerobieniu 5kg, pozostaje pewien niedosyt, dlatego miałam tych podejść kilka, na raz przetwarzałam ok.7,5-10kg.Cudowny aromat i łatwość przygotowania sprawiają, że można tę passatę przygotowywać i zajadać bez końca... ;-)Składniki:- 5kg
pomidorów (u mnie ogrodowe, mięsiste, coś a'la
malinowe)- 15 ząbków
czosnku- 2 płaskie łyżki
soli himalajskiej- listki oberwane z jednego krzaczka
bazyliiW dużym garnku zagotować
wodę, wkładać do niej partiami umyte wcześniej
pomidory. Po minucie
pomidory wyjmujemy do miski i odstawiamy do lekkiego przestudzenia. Do garnka wkładamy następną partię
pomidorów, po minucie znów wyjmujemy, w ten sam sposób postępujemy z pozostałymi.
Lekko przestudzone
pomidory obieramy ze skóry, wycinamy szypułki, kroimy na mniejsze kawałki i umieszczamy w drugim dużym garze. Pokrojone
pomidory zagotowujemy, dodajemy przeciśnięte przez praskę ząbki
czosnku,
sól i gotujemy na niedużym palniku ok.15 minut tak, by się trochę rozgotowały. Pod koniec gotowania dodajemy oberwane, pokrojone na mniejsze kawałki listki
bazylii. Mieszamy, zdejmujemy z palnika i nakładamy do przygotowanych wcześniej słoików. Zakręcamy.
Wstawiamy do dużego garnka, wlewamy
wodę do połowy wysokości słoików, przykrywamy i wstawiamy na palnik. Doprowadzamy do wrzenia. Gotujemy pod przykryciem ok.15 minut. Następnie słoiki wyjmujemy (można je odwrócić do góry dnem) i odstawiamy do wystudzenia.
Smacznego ;-)