Wykonanie
Wczoraj świętowaliśmy Dzień Ojca. W naszej Rodzince wyszło to średnio. Przeziębiony Syncio zaserwował nam taką noc, że niedziela okazała się bardziej "dniem inwalidy umysłowego". Każdy rodzic małego szkraba wie co mam na myśli. Byliśmy niewyspani, podenerwowani i zmęczeni. Podsumowując - atmosfera siadła. I jeszcze ten upał. W domu niewyróba po prostu, a że Syn chory to na krótki spacer do wieczora trzeba było czekać jak już na dworze więcej powietrza będzie. Po kilku dniach gotowania w takie upały i dwóch nieprzespanych nocach z jęczącym Maluchem na rękach wena mi się skończyła. Jedyne co, to poprzedniego dnia
mięso zamarynowałam. Synowi przyrządziłam nieśmiertelnego Hamleta. Ale na "wykończenie" naszego obiadu zabrakło sił i pomysłów. I wtedy do akcji wkroczył On - mój Mąż, Tata mojego Syna ;) W kilka minut przyrządził nam przepyszne danie. Oto przepis:
Składniki (dla dwójki padniętych
młodych ludzi):1 torebka
białego ryżu (my zużyliśmy pozostałości z poprzedniego obiadu dzięki
czemu było szybciej)garść
mrożonych warzyw typu mieszanka chińska4 zamarynowane kotlety
schabowe (przepis we wpisie z dnia 6 czerwca 2013)1 łyżka
masła czosnkowego1/2 łyżeczki
sosu sojowo-grzybowego Tao-TaoPrzygotowanie:Warzywa przysmażamy przez chwilę na
maśle czosnkowym.Dodajemy ugotowany na sypko
ryż i skrapiamy
sosem sojowym.Smażymy wszystko razem przez kilka minut, na małym ogniu.Równolegle na rozgrzanej patelni grillowej smażymy kotlety (bez tłuszczu). Też niezbyt długo, żeby nie wysuszać
mięsa.Podajemy z
sałatką jaką lubimy. Najbardziej pasowałaby z
białej kapustki, ale z braku laku ogóreczki też bomba.Brak mi słów jaki ten obiad był dobry. Genialny w swojej prostocie.Tato -
Mężu z okazji Twojego wczorajszego święta jeszcze raz wszystkiego najlepszego. Zdrówka, radości z nami i WIĘCEJ takich smacznych pomysłów.A tym, którzy wypróbują - smacznego