Wykonanie
Robiłam już kilka szarlotek jaglanych, ale zawsze coś mi w nich nie pasowało, albo miały jakiś
dziwny smak, albo się rozpadały, albo były zbyt wilgotne. Przepis, który znalazłam na blogu Mallory Plath, od razu wydał mi się idealny. I miałam rację! Szarlotka wyszła przepyszna, nie rozpada się. Trochę pozmieniałam proporcje, ale i tak jest bliska oryginału ;-) Smakowała osobom, które nie przepadają ani za szarlotkami ani za takimi jaglanymi "eksperymentami" :-D Gorąco polecam!Składniki:150 ml
kaszy jaglanej (mniej więcej 115 g)2
banany2 łyżki
mąki ziemniaczanej60 g
daktyli850 g
jabłek (waga po obraniu i pozbawieniu gniazd nasiennych)3 łyżeczki
cynamonusól50 g
płatków migdałowychWykonanie:
Kaszę jaglaną gotujemy w podwójnej ilości
wody.
Daktyle kroimy drobno i zalewamy
wodą, żeby trochę zmiękły.
Jabłka obieramy ze skórki i kroimy w kostkę. Wrzucamy do garnka, solimy odrobinę i prażymy do momentu, aż porządnie zmiękną i zaczną się rozpadać. Przyprawiamy
cynamonem.W misce dokładnie rozgniatamy widelcem
banany, dodajemy
kaszę jaglaną,
mąkę ziemniaczaną, odsączone
daktyle i mieszamy. Gotową masę przekładamy do natłuszczonej bądź wyłożonej papierem do pieczenia tortownicy, na wierzch wykładamy uprażone
jabłka i posypujemy
płatkami migdałowymi. Pieczemy w temp. 180 stopni przez około 40 min.

Smacznego!