Wykonanie
Od dawna miałyśmy zamiar przyrządzić
powidła śliwkowe na zimę, zwłaszcza że sezon na węgierki w pełni :) Wczoraj zostałyśmy dodatkowo zmotywowane sms'em od 'matkakontrababka', która pytała czy
powidła śliwkowe robi się podobnie do
konfitur morelowych. Te dwa czynniki spowodowały naszą pełną mobilizację, która zaowocowała 8 słoikami pełnymi pysznych powideł.

Czas przygotowania: około 4h najlepiej rozłożonych na dwa dniIlość porcji: 8 małych słoikówSkładniki:

5 kg
śliwek węgierek20 łyżek
cukru**Ilość
cukru zależy od słodkości
owoców, stąd miara w łyżkach. Każdy musi próbować swoje powidła i dosypywać
cukru według uznania.
Śliwki dokładnie myjemy pod bieżącą
wodą, a następnie wyciągamy pestki. Nastawiamy piekarnik na 150 stopni Celsjusza.
Śliwki umieszczamy w brytfance albo naczyniu żaroodpornym. Na dno wlewamy
wodę - w takiej ilości by zakryła naczynie. Wkładamy naczynie do piekarnika na około dwie godziny. Po tym czasie wyłączamy piekarnik i zostawiamy
śliwki by doszły do siebie. Następnego dnia ponownie wkładamy do piekarnika. Najpierw na godzinkę, po tym czasie słodzimy powidła - tu warto posmakować powidła aby ich nie przesłodzić. Po słodzeniu wkładamy do piekarnika jeszcze na godzinkę. Wyjmujemy powidła i
póki są ciepłe przekładamy do wcześniej przygotowanych słoików. Te odwracamy do góry dnem na pół godziny i gotowe!Jeśli mamy w domu małe dzieci warto część powideł odłożyć i prze-miksować blenderem. Wówczas powstanie mus, który dzieci bardzo chętnie jedzą z
budyniem czy
waflami.





