Wykonanie
Bardzo lubię
brukselkę i jestem wyjątkiem w rodzinie - najczęściej sama ją zjadam.Skoro tak, to przyrządziłam ją na swój smak ;-)Pieczona była moim debiutem i teraz wolę ją od gotowanej, jest bardziej wyrazista i można zjeść z powodzeniem od razu całą miseczkę bez wybrzydzania :)Pewnie z
masłem byłaby lepsza, ale z
oliwą zdrowsza!Pierwsza wersja jest lekko kwaskowa i pikantna.Druga wersja słodkawa z chrupiącymi akcentami.
Z
brukselki usuwamy zewnętrzne nieładne liście, większe sztuki przekrawamy na pół-- lepiej się piecze przekrojona, no chyba że jest malutka, wtedy zostawiamy w całości.W misce mieszamy
oliwę i
brukselkę, dodajemy szczyptę
soli, dokładnie mieszamy .Układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy w rozgrzanym do 180 stopni piekarniku przez 20 minut.Po tym czasie wyciągamy z piekarnika i odstawiamy na bok.A teraz dressing.Sposób pierwszy500 g
brukselkigarść
żurawiny drobno posiekanej2-3 łyżki
oliwy EV
sólpłatki chili (można użyć sproszkowanej)1 łyżeczka
przyprawy pesto peperoncinoTutaj robimy zwykły dressing mieszając składniki i
żurawinę, polewamy nim
brukselkę.
Sposób drugi500 g
brukselki2-3 łyżki grubo zmielonych
migdałów1 łyżka
miodu1 łyżka
octu balsamicznego2 łyżki
oliwy EVPodgrzewamy
oliwę w rondelku tak by była ciepła (nie gorąca!), dodajemy
miodu i
octu, mieszamy razem, polewamy dressingiem gorącą
brukselkę, posypujemy prażonymi na suchej patelni
migdałami.