Wykonanie
I kolejny pomysł zainspirowany czymś co dostrzegłam we własnej kuchni. Tym razem były to
pomarańcze - lubię połączenie
mięsa drobiowego z
owocami, a zwłaszcza z
cytrusami, ale nie lubię gdy jest za słodko... i tak od szafki do szafki skomponowałam sobie marynatę i oto efekt :-) A po zamarynowaniu można
mięsko upiec w piekarniku albo na grillu, wszystko zależy tego, na co macie ochotę :-) W jednej i drugiej wersji jest fantastyczne :-)U mnie dziś zdecydowanie nie grillowo - pada i zimno :-( ale może Wy macie więcej szczęścia i akurat słońce sprzyjające piknikowi do Was zawita - czego Wam życzę na tę majówkę :-)SKŁADNIKI1 kg
filetów z kurczaka2
pomarańcze6 łyżek
sosu sojowego5 - 6 ząbków
czosnku2 łyżki płynnego
miodupieprz mielonyFilety myjemy i oczyszczamy z wszelkich żyłek, chrząstek i błonek, a następnie wkładamy do dużej miski (duże kawałki, nie rozbijamy na cienkie). Z
pomarańczy wyciskamy sok i łączymy go z
sosem sojowym,
miodem,
pieprzem i przeciśniętym przez praskę
czosnkiem. Marynatą zalewamy
mięso i wstawiamy na kilka godzin do lodówki.Jeśli wybieracie wersję grillowaną to wystarczy, że ułożycie
mięso na ruszcie grilla i będziecie polewać co jakiś czas resztą marynaty. Oczywiście pamiętajcie o przekładaniu
mięsa ;-) Celowo nie podaję czasu grillowania, bo zależy on od temperatury jaką uzyskacie, orientacyjnie jest to ok 20 minut, ale musicie być czujni ;-)Jeśli wolicie wersję pieczoną to musicie
mięso razem z marynatą przełożyć do naczynia żaroodpornego i piec pod przykryciem 30 minut w temperaturze 180 stopni. Oczywiście wcześniej musicie rozgrzać piekarnik.Bez względu na to, który wariant wybierzecie
mięso wychodzi zaskakująco soczyste - zwykle filety grillowane lub pieczone są suche, a ten nie :-)
P.S.Składniki marynaty najlepiej połączą się gdy umieścicie je w słoiku, zakręcicie i będziecie przez chwile energicznie potrząsać - efekt murowany!