Wykonanie

Czy byliście kiedyś w takiej sytuacji, że zależy Wam, by dobrze wypaść przed nadciągającymi gośćmi, a dopiero co upieczone ciasto nie wyrosło lub ma w sobie piękny wręcz pokazowy zakalec? Przyznam się Wam, że kilka
razy mi się to zdarzyło, a ostatnio wczoraj :-( Oczywiście najprostszym rozwiązaniem w takiej sytuacji jest upiec kolejne ciasto - o ile zdąży wystygnąć, ale co z tym, które się nie udało? Bardzo nie lubię wyrzucać jedzenia, zwłaszcza tego w przygotowanie którego wkładam tyle energii... dlatego jakiś czas temu wpadłam na pomysł, by takiego "nieudańca" przerabiać na bajaderkę :-)

Moja babcia zawsze twierdziła, że bajaderka to zbiorowisko tego co zamiotą w ciastkarni, a ja tam zawsze lubiłam te
ciastka i nic mnie nie obchodziło co i kto tam wmiótł ;-) co by babcia nie mówiła, to w swoich zbiorach miała przepis na bajaderkę i brzmi on tak:"Jeden placek kruchy według swojego przepisu upiec,a jak wystygnie skruszyć i wymieszać ze szklanką
mleka.Robić kulki."I wszystko jasne :-) ... Ja swoje bajaderki wzbogaciłam o
bakalie, wiórka,
kakao i co się da... Mój przepis brzmi:SKŁADNIKI1 nieudany placek ;-)1/2 lub 1 szklanka ciepłego
mleka (w zależności od wielkości placka)
bakalie (ilość według uznania)2 -3 łyżki
kakao (jeśli chcecie
mieć bajaderki
czekoladowe)Ciasto dzielimy na mniejsze kawałki i miksujemy z
mlekiem (i ewentualnie z
kakaem). Masa powinna dać się łatwo formować. Dodajemy
bakalie i mieszamy łyżką. Robimy kulki wielkości piłeczek do
ping -
ponga, obtaczamy je w wiórkach, płatkach
czekolady,
kakao, orzechach itp.

P.S.Oczywiście ten sposób ratowania "nieudańca" sprawdza się w przypadku ciast kruchych i babek, ale to zawsze coś ;-)