Wykonanie
Nie znoszę
puddingów... Ale kiedy zobaczyłam jak George Calombaris w australijskiej edycji Masterchef'a pokazywał uczestnikom jak go przygotować wiedziałam, że muszę jak najszybciej wykorzystać to co zobaczyłam i usłyszałam:) Deser jest po prostu boooski!!! A do tego łatwy w przygotowaniu i efektowny.
SKŁADNIKI (na 4 porcje)80 dkg
mrożonych owoców (u mnie 2 opakowania mrożonki
porzeczka,
malina,
wiśnia i
truskawka)3/4 szklanki
miodu ( w oryginale był "Złoty
Syrop")
Biały chleb tostowyOpakowanie
lodów waniliowychPuszka
mleka kondensowanego150 ml
śmietany kremówkiPRZYGOTOWANIE
Owoce wkładam do garnka z grubym dnem, dodajemy
miód i gotujemy na średnim ogniu około 10 minut(do momentu, aż sok z
owoców zacznie gęstnieć). Zdejmujemy z ognia i przekładamy
owoce na sito aby oddzielić powstały
syrop. Odstawiamy do wystygnięcia.Kromki
białego chleba docinamy do kształtu naczynka (u mnie okrągłe kokilki o średnicy 10 cm w oryginale prostokątne). Wykrawamy zatem 8 kółek i paski
chleba o szerokości
boków kokilki ( potrzebowałam 8 takich pasków).Wykrojony
chleb namaczam w przestudzonym
syropie (tak aby były dobrze nasiąknięte) i wykładamy nimi najpierw dna kokilek, następnie boki. Do powstałych foremek
chlebowych wkładamy
owoce. Kokilki przykrywami pozostałymi nasączonymi krążkami
chleba. Foremki ustawiam na blaszce (jeśli oczywiście nie chcemy
mieć sprztania kuchni:) i układam na nich deskę do krojenia (teraz właśnie tryska nadmiar
syropu :) ). Wstawiam do lodówki i na deskę kładę coś ciężkiego aby dobrze docisnąć całość. Pozostawiam w lodówce na minimum 30 minut ( u mnie udało się wytrzymać 2 godziny) aby
pudding się scalił.W tym czasie zabieram się za
lody karmelowe:)Z
mleka kondensowanego robię karmel - nie robiłam go od dawna ponieważ po ostatniej zapomnianej w garnku puszce do dziś mam ślady na suficie... Zrobiłam zgodnie z zaleceniami autora:
pleko przelałam do rondla o grubym dnie i gotowałam mieszając 6 minut. Po tym czasie dodałam do
mleka zahartowana
śmietanę i gotowałam kolejne 6 minut ( autor mówił o 4 minutach, ale u mnie karmel był po tym czasie zbyt rzadki. Gotowy karmel odstawiam aby przestygł. Gdy karmel jest letni dodaję go do
lodów i mieszam. Gotowe :)Wygląda skomplikowanie - ale naprawdę jest całkiem proste. Przy następnej okazji postaram się zrobić fotorelację krok po kroku:)Sposób podania oczywiście dowolny - ja starałam się zbliżyć choć odrobinę do oryginału:) Niestyte
lody nakładałam zbyt ciepłymi łyżkami i troszkę się rozpłynęły:(