Wykonanie
R. miał urodziny w środku sesji zimowej, kiedy nie za bardzo mogłam upiec mu tort. Dlatego, w ramach prezentu dostał trzy kupony, który mógł wykorzystać w odpowiednim czasie. Jeden opiewał na książkę Marcina Ciszewskiego, drugi na obiad w naszej ulubionej restauracji lub jego odpowiednik z domowej fabryki, a trzeci na dowolnie wybrany tort, do zrealizowania poza sesją. Jako, że jeszcze jest przed sesją, mój Luby zażyczył sobie realizację ostatniego kuponu, marudząc że czeka na ten tort już pół roku (nie
dajcie się zwieść, dopiero 4,5 miesiąca :P). Jako, że nie wybrał konkretnego
tortu, dostał więc tort, który moja mama podesłała na e-mail całej rodzinie, a który od razu mi się spodobał. Przepis znalazła na forum cin-cin, przepis który podaję, nieco różni się od oryginału. Tort był bardzo fajny, znajomi śmiali się, że jest z naleśników i to nie jest prawdziwy tort. Zdecydowanie lepszy na drugi dzień, pierwszego jest za suchy.

Składniki:blaty:puszka
mleka zagęszczonego słodzonego1
jajkołyżeczka
sody3 do 4 szklanek
mąkikrem:1/2 l
mleka4 łyżki
mąki2
jajka3/4 szklanki
cukru100g
masładodatkowo:ok. 0,5 kg
truskawekBlaty:
Mleko zagęszczone zmiksować z
jajkiem. Dodać
sodę i stopniowo
mąkę. Wyrobione ciasto dzielimy na 7-9 części (w zależności od wielkości patelni, na której będziemy smażyć. Ważne jest, żeby blaty nie zawijały się na brzegi patelni, a w całości znajdowały się na płaskiej części patelni). Każdą część wałkujemy na placek (0,5cm, a nawet mniej). Nakłuwamy widelcem, smażymy na suchej patelni ok minuty na małym ogniu.Krem:
Mleko,
jajka,
cukier i
mąkę łączymy. Gotujemy mieszając, do zgęstnienia. Zdejmujemy z ognia, dodajemy
masło, mieszamy (ew. miksujemy).Przekładamy blaty gorącym kremem, pokrywamy nim też górę. Najlepiej smakuje następnego dnia, kiedy blaty nawilgotnieją od kremu. Przed podaniem udekorować
truskawkami lub innymi
owocami. enjoy c:

