Wykonanie
Pierniczki robiłam z przepisu, który znalazłam na blogu pani Doroty Świątkowskiej http://www.mojewypieki.com/przepis/pierniczki-przepis-i . Praktycznie mało zmieniałam, dlatego składniki podaję tak samo jak w przepisie Pani Doroty, z ta różnicą że je podwoiłam.Składniki:-1/2 szklanki
miodu-10 łyżek miękkiego
masła(160 gr)- 1 szklanka
brązowego cukru(zrobiłam z niego
cukier puder)-2
jajka-4,5 szklanki
mąki pszennej-2 łyżeczki
sody- 6 łyżeczek
przyprawy korzennej do piernika-2 łyżeczki
kakao (niekoniecznie)Przygotowanie:
Masło i
miód podgrzewamy w rondelku do roztopienia
masła, studzimy. Wszystkie składniki łączymy ze sobą i ugniatamy ciasto. Ugniatamy dosyć długo, na początku wydaje się ono sypkie, ale z czasem uzyskuje odpowiednią konsystencje.Następnie ciasto rozwałkowujemy na grubość ok 3 mm, podsypujemy
mąką.Wedle przepisu pieczemy 10 minut w 180 stopniach. U mnie najlepiej sprawdziło się około 7 , 5 minuty.Po ostudzeniu pierniczki przechowujemy w szczelnym pojemniku, najlepiej metalowej puszce. Pierniczki możemy udekorować tuż po ostudzeniu i również przechowywać w puszce do świąt, ale mam wrażenie że
lukier traci na kolorze, płowieje. Dlatego resztę pierniczków mam zamiar dekorować na parę dni przed świętami. A samo lukrowanie to naprawdę super zabawa, chociaż mój pomocnik "padł" po godzinie:(
Smacznego:)