ßßß
Po pierwsze - tym razem dziękuję za zdjęcia Castii ~Po drugie - co prawda nie obchodzę walentynek, to święto wydaje mi się bardzo dziwne, ale to całkiem niezły pretekst żeby wypróbować nowe ciasteczka ;) Zwłaszcza, że akurat są u mnie znajomi, którym mogę je sprezentować. Z miłością, oczywiście. Zresztą każdy powód jest dobry, żeby zrobić/dostać/dać ciasteczka.Ciasteczka dla fanów nutelli - mocno słodkie, z orzechowym aromatem i smakiem. Szybciutkie, więc skoczcie po słoiczek nutelli i zróbcie je dla swojej ukochanej/ukochanego :)Wykorzystałam lekko zmodyfikowany przepis z tego bloga, i wyszło mi baaaardzo dużo ciastek - 3 pełne blachy.Składniki:115g miękkiego masła160g nutelli380g mąki120g cukru (dobrze użyć drobnego, do wypieków, ja użyłam zwykłego, i trochę było widać kryształki)1 jajko1 łyżeczka proszku do pieczenia1/2 łyżeczki soliok. 60ml śmietany kremówki (płynnej, użyłam 30%)Kilka kropel aromatu waniliowego, wyskrobane nasionka z 1 laski wanilii lub łyżeczka ekstraktu waniliowego.Koszt: 8-9złCzas wykonania: 40-50minWykonanie:Miękkie masło wrzucamy do miski, i ucieramy mikserem dość długo z cukrem i nutellą. Dodajemy jajko i wanilię, ucieramy. Dosypujemy mąki, soli, proszku do pieczenia (można je wcześniej wymieszać), po czym miksujemy. Prawdopodobnie na tym etapie ciasto zrobi się dość suche, "okruchowate". Powoli wlewamy kremówkę i miksujemy, aż ciasto zgęstnieje, obserwując - ja zużyłam ok. 50ml.Ciasto jest bardzo miękkie, nie jest typowym, elastycznym ciachem. Z tego powodu najlepiej zrobić tak: obsypać blat mąką, również dłonie, urwać ok. 1/4 naszego ciasta, rozpłaszczyć, i delikatnie wałkiem rozwałkować je do ok. 0,5cm grubości. Dość szybko zorientujecie się jak z nim postępować :) foremkami wycinamy pożądane kształty, i przenosimy je na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Układamy dość blisko siebie - nie rosną mocno. Pieczemy ok. 10-15 minut w 180 stopniach, aż zbrązowieją. Po wyjęciu czekamy chwilkę, po czym przenosimy gdzieś do wystudzenia.Przyznaję, że jestem leniem, i po jednej blasze serduszek, drugiej gwiazdek, trzecią postanowiłam utoczyć ręcznie - formowałam kuleczki wielkości orzecha laskowego, mocno spłaszczałam, i piekłam w ten sposób. Też wyszły, więc jeżeli nie zależy wam na prezencji, to polecam sposób :)A pod wieczór pojawi się obrazek, który możecie wydrukować i sprezentować swojej walentynce...ale to jak trochę odsapnę ;)