Wykonanie
Nie myślałam, że ten deser będzie tak dobrze smakował z tak kontrowersyjnymi składnikami. A jednak nie byłabym sobą gdybym nie wypróbowała. Dodałam trochę od siebie, żeby
tofu nie podchodziło smakiem
tofu wzbogacając go o procenty i
kawę i to był strzał w 10. Lekko podchmielone z chrupiącymi grissini, melasą, nie za słodkie takie w sam raz., pyszne !!! Przepis pochodzi z programu ATELIER SMAKU na
bursztynowym szlaku . Składniki nie były podane w dokładnych ilościach dlatego dodawałam tyle ile uważałam bądź ile wydawało mi się, że dodali ale efekt jest naprawdę świetny !!!!

Składniki : ( na 2 porcje )około 6 bezglutenowe grissini lekko osolonych( ja użyłam 4 dużych glutenowych bo
mogę go spożywać )1 łyżeczka
cukru light muscovadoGrissini łamiemy na małe kawałki. Wrzucamy na patelnię razem z
cukrem i podgrzewamy mieszając aż
cukier się skarmelizuje a grissini podpieką. Odstawiamy.
Marmolada pomidorowa : (
marmolady wychodzi więcej niż na 2 porcje - na pewno starczy na 4 )1/2 puszki
pomidorów cherry w zalewie ( u mnie zwykłe )około 2 cm kawałek świeżego
imbiru2 łyżki
cukru light muscovadoWszystkie składniki umieszczamy w rondelku. Smażymy aż powstanie konsystencja
marmolady bądź
dżemu. Odstawiamy do ostygnięcia. Przed użyciem wyciągamy
imbir. Ja używałam pokrojonych
pomidorów z puszki i na końcu zmiksowałam na jednolity mus.
Tofu :125 g jedwabistego
tofu ( użyłam eko 100% naturalnego
tofu firmy Alpro takiego jak TUTAJ)1/2 łyżeczki
kawy rozpuszczalnej ( mój dodatek )1 porządna łyżka ulubionego
likieru ( najlepszy byłby
kawowy, żeby smakiem komponował się z całościa ale równie dobrze może być każdy inny ja użyłam toffiee firmy Dooley`s.
Alkohol to również mój dodatek ) Jeśli nie chcecie dodawać
alkoholu możecie spróbować dodać gęsty
syrop owocowy.2 kopiate łyżeczki
cukru light muscovadoWszystkie składniki miksujemy za pomocą blendera na jednolitą masę. Odstawiamy.Ponad to :melasa z karobu ( u mnie trzcinowa )Na dno naczynek układamy kolejno skarmelizowane grissini, łyżka
marmolady pomidorowej,
tofu, ponownie skarmelizowane grissini i na końcu po górze polewamy około łyżką melasy. Najlepiej podać od razu, żeby grissini zachowały swoją chrupkość ale i takie namoknięte też są smaczne :)Smacznego :)