Wykonanie
Przepis ten wybrałam bo nie trzeba koło niego chodzić pół dnia kiedy czasu brakuje. Piecze się dopiero następnego dnia i mimo, że u mnie w lodówce ciasto więcej czasu spędziło niż zalecane w przepisie to
bagietki się udały i smakowały wyśmienicie... Przepis pochodzi z tej stronki ( bardzo lubię tu zaglądać :)).
Składniki :3 i 1/4 szklanki
mąki1 i 1/2 szklanki ciepłej
wody1 łyżeczka
drożdzy1 łyżeczka
soli1 łyżeczka
cukruDo miski wlać
wodę i wsypać pozostałe składniki. Wszystko razem wymieszać a następnie wyrabiać ręcznie około 5 min. lub 2 mikserem. Ciasto będzie luźne i lepkie. Przełożyć do lekko natłuszczonej miski i pozostawić do wyrośnięcia w ciepłym miejscu na około 2 godziny. Po tym czasie przykrywamy folią ( lub lnianą ściereczką-jak u mnie ) i wkładamy do lodówki na noc.Następnego dnia wyjąć ciasto z lodówki i formować
bagietki ( u mnie wyszły 2 dosć grube ). Ułożyć na blasze do kolejnego wyrośnięcia na 90 minut. Piekarnik nagrzać do temp. 235°C.
Bagietki posmarować
wodą i naciąć
ostrym nożem. Piec przez 25 minut ( w przepisie jest zaznaczone, że można pierwsze 10 minut piec z parą, ja piekłam bez i też dobrze się upiekły z lekko chrupką, ciemną skórką ).Smacznego :)