Wykonanie
Hop, hop! Wiosenko, gdzie jesteś?Nie wiem jak u Was, ale u mnie lato. Lato na całego!Czekam na weekend i odpalam swój rower. Później podkładam poduszkę pod 4 litery i śmigam przed siebie!Obowiązkowo pierwszym punktem do zaliczenia na rowerze będzie rynek i zakup świeżych warzyw. Dawno już nie jeździłam z pełnym koszykiem...A odnośnie samego roweru. Pamiętacie swój "pierwszy raz" na rowerze? Moja pierwsza bryka to czerwony SMYK, który ktoś bezczelnie mi ukradł, jak miałam jakieś 6-7 lat z półpiętra.Pamiętam kij doczepiony do tyłu roweru i tatę biegającego za mną, który pilnował, abym trzymała pion.Któregoś razu jechałam z wiatrem we włosach krzycząc ile sił w płucach, aby w końcu mnie puścił. Jak przejechałam jakieś 100 metrów i zorientowałam się, że tata już dawno mnie nie trzyma wywinęłam orła...Następnym razem, jak mnie puścił pognałam już prze d siebie dumna, że mi się udało!Pamiętam też jazdę na bagażniku z moim bratem oraz błaganie mojego pierwszego "chłopaka" (lat 8), aby dał mi się KARNĄĆ na swoim BMXie. Chłopak głupi nie był i wiedział, jak wykorzystać okazję- w zamian zażądał buziaka, a ja uległam...;)Macie jakieś ciekawe historie związane z rowerem? Podzielcie się nimi koniecznie!A teraz zapraszam na pyszną, kremową zupę z dyni.Na świeżą
dynię musimy jeszcze trooooochę poczekać, ale mrożona również się nadaje.

Składniki na porcje dla 2-3 osób:400g pokrojonej w kostkę dyni (u mnie mrożona)3 kostki domowego
bulionu warzywnegopuszka
mleka kokosowego0,5 łyżeczki
soliszczypta świeżo zmielonego
pieprzu0,5 łyżeczki
imbiru w proszku do smakukilka gałązek/ łodyżek (???) świeżej
kolendrypestki dyniKostki mrożonego
bulionu warzywnego, lub 1/3 szklanki świeżego
bulionu wlewamy do garnka. Po podgrzaniu dorzucamy
dynię pokrojoną w kostkę i gotujemy do miękkości. Dolewamy
mleko kokosowe i jeszcze chwilę gotujemy.Garnek ściągamy z ognia i studzimy przez chwilę. Całość blendujemy na gładki krem razem z
kolendrą. Na koniec doprawiamy do smaku
solą,
pieprzem i
imbirem.Dekorujemy
pestkami dyni uprażonymi na patelni.

Smacznego!