Wykonanie
Jaka to w końcu
pora roku? Zima, bo na to wskazuje data w kalendarzu? Czy jesień, bo tej nocy znowu deszcz stukał o okienną szybę? A może wiosna, bo temperatura na plusie i słońce tak przyjemnie grzeje?W tym całym pomieszaniu z poplątaniem każdy znajdzie coś dla siebie. I może właśnie o to w tym chodzi?Żyję z dnia na dzień, przestałam się oglądać za siebie, ale też przestałam sięgać zbyt daleko w przyszłość. Odnoszę sukcesy, za chwilę się potykam, ale tylko po to, aby wstać z podwojoną siłą. Zapisuję karteczki, jedna po drugiej, i wrzucam do pudełeczka. Niespodziewanie dostaję wyróżnienie, zgłaszam swoje przepisy do kolejnych konkursów, jestem coraz odważniejsza i pewna tego, co robię. Wypijam kolejną
kawę, tonę w notatkach, robię przerwę na obiad i na sprzątanie. W pokoju, w szafie z ubraniami i wewnątrz samej siebie.Nie
mogę zdecydować się na śniadanie. A wszystko przez to, że w głowie tli się kilka pomysłów na raz i nie za bardzo wiadomo, który wybrać na początek. Medaliony z
łososia, czy
ser biały w połączeniu z fasolą? Nie wiem, nie wiem, nie wiem. Na szczęście ktoś (
razy kilka) przychodzi z pomocą. Dzisiaj będą medaliony!




Przepis (jedna porcja):3 łyżki
kaszki kukurydzianej1/4 szkl
mleka + 3/4 szkl
wody1-2 sztuki medalionów z
łososia1 łyżka
konfitury z
żurawinycytryna (plasterki)
pieprz,
sól morskaKaszkę kukurydzianą zalać
wodą i
mlekiem, lekko posolić, zagotować. Trzymać na ogniu, aż do uzyskania odpowiedniej (gęstej) konsystencji. Gotową
kaszkę zdjąć ognia, dodać
konfiturę żurawinową i wyłożyć do kwadratowego/prostokątnego naczynia, odstawić na bok na około 30 minut (
kaszka kukurydziana musi stężeć). Gotową (twardą)
kaszkę pokroić na dwie części.Medaliony z
łososia pokroić w plasterki.
Cytrynę umyć, obrać i również pokroić w plasterki.Na kukurydzianych "kwadratach" ułożyć plasterki medalionów i
cytryny, doprawić
solą i
pieprzem.