Wykonanie
Kiedy zobaczyłam ten przepis na
faworki czyli " frappe furbissime..... " postanowiłam je wypróbować natychmiast.Do przygotowania ciasta potrzeba tylko
mąki ,
serka, szczypty
soli i
proszku do pieczenia.Nie wahałam się ani chwili.W mojej lodówce Philadelfia ma swój stały etat , a więc tym łatwiej mogłam przeprowadzić eksperyment, który zaliczyłam do udanych.
Faworki- jak na tak skromny skład pod względem ilości składników/nie jakości, bo
serek nie należy do tych tanich w naszym kraju/wyglądem nie różnią się od tradycyjnych. Są delikatne i chrupiące /uwaga: ciasto powinno być cienko rozwałkowane/.
Jak sięgam pamięcią wstecz, najlepsze
faworki smażyło się z ciasta, które zawierało dużo
żółtek, tłustą
śmietankę, a wymagało również odrobinę siły do wyrabiania i ubijania go wałkiem.Tym razem postanowiłam jednak uprościć sobie pracę i zabrałam się do zarobienia ciasta, na które potrzebowałam.........
składniki : /mała porcja/100 g
serka Philadelphia80-90 g
mąki pszennejszczypta
proszku do pieczeniaszczypta
solioraz
cukier puder do posypania
Serek umieścić w misce, dodać szczyptę
proszku do pieczenia i
mąkę /ilość uregulować,by ciasto miało dobrą konsystencję miękkiego ciasta makaronowego/.Ciasto wyrabiać krótko, po czym owinąć w folię spożywczą i schłodzićok.30-40 min. Schłodzone ciasto wyłożyć na stolnicę i podsypując mąką/ tylko w razie potrzeby/ cieniutko rozwałkować .Pokroić na na ukośne paski o dł.10-12cm i szer.2-3cm, naciąć wzdłuż przez środek i przez otwór przewlec jeden koniec, przeciągnąć. Smażyć na głębokim tłuszczu z obu stron.
Faworki powinny być delikatnie przyrumienione.Po usmażeniu odsączyć z nadmiaru tłuszczu i posypać
cukrem pudrem.