Wykonanie
Obiecałam, że następnym razem zrobię bardziej tradycyjny deser. Po wcześniejszym
kremie czekoladowym obawiałam się, że najbliżsi przeżyją załamanie psychiczne, jeśli jeszcze raz wymyślę
dziwne połączenie.Jednocześnie, musiałam myśleć o tym, że nie
mogę upiec żadnego ciasta. Zgodnie z tym, co sobie obiecałam nie włączam piekarnika. Na szczęście i tak nie miałam czasu, by nad tym rozpaczać.Szarlotka okazała się
hitem w moim domu. Jest całkiem normalną szarlotką z
jabłkami,
cynamonem i
rozmarynem. Żadnych warzyw, żadnego kombinowania. I, oczywiście, jest kruchy spód, jest też kruszonka. Czego chcieć więcej od szarlotki?Wspominałam już, że zrobiłam ją w 10 minut?Składniki na 4 małe porcje (lub 2 duże):1 duże
jabłkopaczka
herbatników (około 50g)1/2 łyżeczki
cynamonu1/2 łyżeczki suszonego
rozmarynu1 łyżeczka
masła1 łyżeczka
mioduJabłko obrać ze skóry i pokroić w kostkę (można też zetrzeć).
Masło rozgrzać na patelni i przez kilka sekund podsmażać na nim
rozmaryn i
cynamon. Dodać pokrojone
jabłka i
miód. Dokładnie wymieszać i dusić pod przykryciem przez 5 minut. Jeżeli
jabłka są suche, a nie niesamowicie soczyste należy dodać 2–3 łyżki
wody.Nieduży, prostokątny pojemnik wyłożyć
herbatnikami. Ja położyłam dwa
herbatniki na warstwę, ale
ciastko pod
spodem było troszeczkę suche. Jeżeli chcecie jeść szarlotkę sztućcami, a nie łapami, to połóżcie jeden
herbatnik.Na
ciastka wyłożyć podduszone
jabłka. Kilka
ciastek pokruszyć i posypać nimi deser. Będą robiły za kruszonkę :). Włożyć do lodówki na minimum pół godziny, najlepiej na całą noc.Nie mama pojęcia, czy to się kwalifikuje, ale
rozmaryn to w końcu
zioło :) Dodaję do akcji Pluskotki "Zielnik kuchenny".