Wykonanie
Nie spotkałam osoby, której by to ciasto nie smakowało. Są nawet takie, które zwykle nie lubią ciast, a to zjedli z takim apetytem, jakiego w życiu nie widziałam. Jest mega kaloryczne, ale na tyle warte zrobienia, że absolutnie nie ma się nad czym zastanawiać. W końcu raz do roku można zjeść i bombę kaloryczną. No, Kochani, nie wahajcie się - mówię
serio. Przepadniecie po pierwszym kawałku :). Przepis znalazłam na niezawodnym blogu Kasi . Niestety mam tylko jedno zdjęcie, w dodatku kiepskie, ale to kolejny dowód na to, że znika w tempie błyskawicy :)
Składniki (blacha 26x21 wg Autorki, ja robiłam w większej 25x36 z tych samych składników):- ok. 350 g
herbatników,- 1 puszka masy krówkowej (gotowa lub
mleko skondensowane słodzone do ugotowania - przez ok. 2,5 godziny),- masa I: 500 g
mascarpone, 250 ml
śmietany 30-36 %, 5 batonów "Lion" (dodałam 5 małych, nie XXL), 4 łyżki
cukru pudru,- II masa: 600 ml
śmietany 30-36 %, 3 fiksy do ubijania
śmietany, 2 łyżki
cukru pudru,- wierzch: pół tabliczki
gorzkiej czekolady.Blachę wykładamy folią aluminiową lub papierem do pieczenia. Na spodzie rozkładamy równo
herbatniki (1/3). Na nie wykładamy masę
krówkową - rówomiernie, a następnie drugą warstwę
herbatników.
Śmietanę i
mascarpone umieszczamy w misie miksera (powinny być dobrze schłodzone), ubijamy z dodatkiem
cukru pudru na sztywną masę. Na koniec dodajemy pokrojone w plasterki batony, mieszamy łyżką. Gotową masę umieszczamy na herbatnikach. Masę I przykrywamy pozostałymi
herbatnikami. Na nich wykładamy ostatnią warstwę:
śmietanę ubitą na sztywno z dodatkiem fiksów i
cukru pudru. Na wierzchu ścieramy na tarce
czekoladę. Ciasto natychmiast wstawiamy do lodówki i zostawiamy na klika godzin, najlepiej na całą noc, wówczas warstwy idealnie się połączą. Smacznego!