Wykonanie
Taki
biszkopt robię od zawsze. Od kiedy pamiętam. Tak nauczyła mnie Mama i przepis jest absolutnie niezawodny. Kiedyś bałam się, czy ciasto wyrośnie, więc dodawałam do niego łyżeczkę
proszku do pieczenia. Dziś proszek zastępuję "rzucaniem" i przyznam, że to lepsza metoda :).
Biszkopt wyrasta bez problemu, a "rzucanie" sprawia, że pięknie wyrównuje się jego powierzchnia. Spróbujcie!Składniki (na blachę 25x36 cm lub tortownicę o średnicy ok. 21 cm):- 4
jajka (oddzielnie
białka i
żółtka),- szczypta
soli,- ok. 3/4 szklanki
cukru,- 3/4 szklanki przesianej
mąki pszennej,- 1/4 szklanki przesianej
mąki ziemniaczanej.
Białka oddzielamy od
żółtek. Ubijamy je na sztywną pianę (tuż po włączeniu miksera, gdy się spienią, dodajemy szczyptę
soli i ubijamy dalej). Pod koniec dodajemy
cukier (powoli, partiami, łyżka po łyżce), a następnie po jednym
żółtku. Mikser wyłączamy. Dodajemy przesiane
mąki (partiami), a następnie delikatnie mieszamy za pomocą szpatułki. Gotowe ciasto wylewamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia/matą silikonową. Wstawiamy do rozgrzanego do 180 stopni piekarnika. Pieczemy do suchego patyczka (ok. 20-40 min. - w zależności od piekarnika). Po upieczeniu wyjmujemy z piekarnika i razem z blachą upuszczamy ciasto na dywan z wysokości kolan. Studzimy na blacie. Smacznego!