Wykonanie
W niedzielę bawiłam się wyśmienicie. Byliśmy u rodziców C, gdzie zebrała się spora część jego rodziny - babcia, dziadek, rodzeństwo z drugimi połówkami i dziećmi, wujkowie, ciotki... Jedliśmy, piliśmy, śpiewaliśmy świąteczne piosenki. Zapach grzanego
wina drażnił nosy, śmiech odbijał się od ścian. Gabriel namiętnie kulał ze mną piłkę, a jego braciszek dał mi na pożegnanie soczystego całusa z uśmiechem od ucha do ucha. A kiedy niemal wszyscy rozjechali się do domów, usiedliśmy w kuchni w kameralnym gronie, jedliśmy zupę i planowaliśmy Święta. I czego więcej potrzeba do szczęścia...? Może tylko, żeby moja Rodzina była trochę bliżej...Dziś, podtrzymując nastrój, usiadłam sobie przy
stole, zapaliłam świeczki i wdycham zapach pierniczków. Uśmiecham się do siebie, i marzę o białych Świętach. Moje krasnalki zerkają na mnie ze wszystkich kątów, i jest nam razem tak dobrze...Lubię grudzień.Na przekór tym wszystkim ciepłym akcentom, chciałabym Wam dzisiaj zmrozić
języki . Dawno bowiem o lodach nie było...Te przygotowałam już dość dawno, z
jabłek ze słynnej jabłonki J.
Sorbet jest banalnie prosty i szybki w wykonaniu, nie potrzeba do niego maszynki.
Lody smakują
jabłkami i
cynamonem, i tylko kolor mnie troszkę rozczarował - na zdjęciu w książce Vidunderlige is variationer były seledynowe, u mnie wyszły bardziej, hmm... Szarlotkowe . Zapewne zależy to od odmiany
owoców. Na wiosnę spróbuję przygotować takie w wersji bardziej orzeźwiającej - dzisiejsze, za sprawą
cynamonu, nadają się nawet na deser do grudniowej, gorącej
herbaty...

Składniki:(na 1/2 l
lodów)3
jabłka1 łyżka
soku z cytryny1/2 łyżeczki mielonego
cynamonu1/4 łyżeczki mielonych
goździków75 g
cukru150 ml
wodyCukier z
wodą zagotować. Gotować na średnim ogniu przez 10 minut, aż
syrop nieco zgęstnieje.W tym czasie
jabłka obrać, usunąć gniazda nasienne, pokroić na mniejsze kawałki i zmiksować na puree z dodatkiem
soku z cytryny,
cynamonu i
goździków.
Jabłka dokładnie wymieszać z gorącym
syropem, całość ostudzić, schłodzić w lodówce, a następnie zamrozić przez minimum 5 godzin.Smacznego!Bardzo wymierną korzyścią niedzielną jest również moja nowa fryzura, którą jestem szczerze zachwycona. Zawsze marzyłam o prostej grzywce, ale jakoś brakowało mi odwagi... Na szczęście C. jest odważna za mnie, wzięła sprawy w swoje ręce i nożyczki, i efekt jest zaskakująco dobry. Dziękuję!