Wykonanie
Kupiłam pudełeczko
malin. Ostatnie, które stało na półce w sklepie. Wyglądało na wyjątkowo znudzone samotnością, więc zgarnęłam je do koszyka. A później zaczęłam się zastanawiać, jak by je tu wykorzystać... Kilka malinek nie nadawało się już do spożycia, więc zostało mi niecałe sto gram. Za mało na ciasto, w sam raz na jakiś deser, ale słodkiego w domu pod dostatkiem... A czekać maleństwa już zdecydowanie nie mogły.Wyjęłam więc z zamrażarki
lody,
waniliowo-
brzoskwiniowe, bo akurat takie ostatnio nabyłam, z lodówki -
mleko, i zmiksowałam sobie błyskawiczny, pyszny koktajl. Lekko słodki, lekko kwaskowaty od
malin, które jeszcze przecież przed sezonem. Bez zbędnych dodatków i udziwnień. Pycha! W dodatku miał uroczo różowy kolor, któremu przecież nie sposób się oprzeć.Wyszła mi szklanka jak na zdjęciu, czyli jedna spora porcja. Nie miałam najmniejszych problemów z jej pochłonięciem, ale jeśli chcecie podzielić się tym smakiem lata, wystarczy rozlać koktajl do dwóch mniejszych szklanek.Koktajl
malinowo-
brzoskwiniowySkładniki:(na 1 dużą porcję)95 g
malin90 g
lodów waniliowo-
brzoskwiniowych200 ml zimnego
mlekaWszystkie składniki zmiksować blenderem na gładki, gęsty płyn. Podawać schłodzone zaraz po przygotowaniu.Smacznego!
Pogoda ciągle płata
figle - raz słońce, raz deszcz. Była burza i godzina tak gorąca, że spacerowałam w szortach i koszulce i ani trochę nie marzłam. Sama nie wiem, co o tym myśleć...