Wykonanie
Jak tylko przygotowałam ten
pomarańczowy zamarzyłam o wersji kawowej. Zrobiłam go też natychmiast. W
między czasie opublikowałam wpis o
pomarańczowym i jeden z czytelników napisał, że to parzenie
jajek nie pomaga. No cóż, szkoda. Flan zjadłam, bez efektów chorobowych na całe szczęście, smakował, ale chyba jednak się wystraszyłam. Może znacie jakiś sposób na pozbycie się salmonelli? W końcu tyle cudnych przepisów z surowymi
jajkami. A flan przygotuję jeszcze raz, tylko tym razem już tradycyjną metodą :)
Składniki (na 4 spore porcje):2
jajka1/2 łyżeczki drobnego
cukru (dałam
waniliowy) - można ilość
cukru modyfikować150 ml
kawy1 łyżka
żelatynyWykonanie:
Jajka należy umyć a następnie sparzyć.
Żółtka i
cukier ubijamy aż masa zgęstnieje. Zaparzamy 150 ml
kawy.
Żelatynę rozpuszczamy w 50 ml ciepłej
kawy. Następnie dodajemy resztę
kawy i mieszamy. Przestudzoną kawędolewamy powoli do ubitych
żółtek i nadal ubijamy, aż wszystko zacznie tężeć. W drugiej misce ubijamy
białka ze szczyptą
soli i ewentulanie
cukrem. Ubite
białka delikatnie dodajemy do tężejącej masy
żółtkowo-kawowej. Gotową masę wylewamy do naczynek i wstawiamy do lodówki do całkowitego zastygnięcia. (ja część naczynek wyłożyłam folią samoprzylepną, bo bałam się, że nie
będę mogła wyjąć deseru. Okazało się to jednak niepotrzebne. Deser bardzo ładnie sam odchodzi od ścianek - wystarczy tylko lekko przejechać nożem po brzegach naczynka)
/wydrukuj przepis/