Wykonanie
Lista składników1,5 litra
wody 1,300 kg
cukru 40 kwiatów czarnego bzu 5
cytryn 2 łyżki kwasku
cytrynowego korzeń
imbiru, 5 cm kawałek 5 gałązek świeżej
mięty, każda po 10 cmCo roku robię ten
syrop, w tym roku postanowiłam zrobić lekko zmieniony. Smak super, polecam. Na upały idealny
napój, orzeźwiający i pyszny. Fajnie też pasuje z dodatkiem
alkoholu 🙂 Oczywiście tradycyjny
syrop już lodówce.
Kwiaty czarnego bzu oczyścić z ewentualnych robaczków czy innych intruzów. Ja nigdy nie płuczę bo tutaj chodzi o ten pyłek na kwiatkach. Najlepiej zbierać w
słoneczny dzień w miejscach daleko od ulicy. Odciąć kapelusze kwiatu od łodyżek.
Cytryny sparzyć i pokroić w plasterki,
imbir obrać ze skórki i pokroić w bardzo cieniutkie plasterki lub drobno posiekać.
Mięte opłukać.Do garnka wlać
wodę, dodać
cukier i zagotować. Odstawić żeby lekko przestygło. Dodać kwiaty czarnego bzu,
imbir, pokrojone
cytryny,
miętę. Wszystko zanurzyć w
syropie. Przykryć i odstawić w zimnym
miejscy na 24 godziny.Przelać przez sitko,
cytryny i kwiaty czarnego bzu mocno wycisnąć. Cały
syrop musi zostać. Wyciśnięte
cytryny i kwiaty i całą resztę wyrzucić. Zostawić tylko czysty
syrop.
Wlać
syrop do butelek i wstawić do lodówki. Jak nie macie tyle miejsca w lodówce można taki
syrop zamrozić, ale wtedy nie wlewać do pełnego do butelek. Podczas mrożenia
syrop zwiększy swoją objętość.Ja przechowywałam ten
syrop w lodówce prawie rok.Podawanie – trochę
syropu wlać do szklanki i zalać gazowaną lub niegazowaną
wodą. Można wrzucić kilka
owoców i listki
mięty oraz kostki
lodu.
Napój będzie idealny na upały.Naprawdę pycha. Jak lubicie aromat kwiatu czarnego bzu to będziecie zachwyceni.