Wykonanie
Mięsne pasztety robię dwa
razy w roku, przed świętami. Odpowiednio dobieram składniki, długo gotuję różne
mięsa, przynajmniej dwukrotnie
mielę. Piekę zazwyczaj dwie lub trzy keksówki, bo zawsze jedną zamrażam. W zwykłym okresie robię pasztety warzywne, z warzyw, które zostają z gotowania
bulionów lub upieczonych na tę właśnie okazję. Tym razem połączyłam gotowaną
włoszczyznę z pieczoną
papryką (pierwotnie miałam zrobić
paprykowy hummus),
soczewicą i gotowanym
kurczakiem. Zasada "w mojej kuchni nic się nie marnuje" nabiera rumieńców, kiedy "przy okazji" powstaje coś absolutnie pysznego. Nie użyłam typowych przypraw,
kolendry, kuminu czy
imbiru, a tylko
sól i
pieprz. Pasztet smaruje się idealnie, ale pozwala się też kroić. Można go podać z
sosem tatarskim lub piklami.Składniki:2 ugotowane ćwiartki
kurczaka z bulionu2
marchewki z
bulionu1
pietruszka z
bulionu1 ćwiartka
selera z
bulionu1 kawałek
pora1
czerwona papryka, pieczona z 2 ząbkami
czosnku przez godzinę, w folii aluminiowej1 szklanka
czerwonej soczewicy2 łyżki prażonych pestek
słonecznika z ostrą
oliwą2 łyżki
siemienia lnianego2 kromki
żytniego chleba2 czubate łyżki
płatków drożdżowych2
jajka1 duży ząbek
czosnku1 łyżeczka
solipół łyżeczki świeżo mielonego
pieprzu lub młotkowanego
Soczewicę zalać szklanką
wody. Gotować, aż wchłonie cały płyn i zacznie się rozpadać.
Paprykę ostudzić i obrać ze skóry. Ugotowanego
kurczaka obrać z
mięsa (wyrzucić kości i skórę). Kromki
chleba zamoczyć w
bulionie i dobrze odcisnąć. Zmielić w maszynce do
mięsa (sitko do pasztetu) warzywa,
mięso,
czosnek z
papryki, świeży
czosnek i
chleb. Dodać
soczewicę,
jajka, nasiona,
płatki drożdżowe,
przyprawy i dokładnie wymieszać. Przełożyć do keksówki wyłożonej folia aluminiową i odstawić na kilka godzin. Piec przez godzinę w 180 stopniach. Studzić w temperaturze pokojowej. Zimny przełożyć do lodówki, kroić po całkowitym schłodzeniu.