Wykonanie
Niedawno byłam na bardzo przyjemnej wycieczce. Poniosło mnie znowu na wschód, tym razem do Woli Suchożebrskiej gdzie znajduje się urokliwa posiadłość z dziewiętnastowiecznym dworkiem, w którym obecnie znajduje się siedziba Akademii Smaku Sokołów . Firma Sokołów S.A. zaprosiła mnie i grupę kulinarnych zapaleńców na spotkanie połączone z warsztatami o
wołowinie.Bardzo przepraszam, że wegetarian i wegan dzisiaj nie zachęcam do dalszej lektury wpisu, z wiadomych względów. Dziś rzecz jest przede wszystkim o
mięsie, o bardzo dobrym
mięsie .Z takiej pysznej
wołowiny można przygotować wspaniałe dania np. pieczeń z ligawy . Odpowiednio przyrządzona będzie krucha i bardzo smaczna.Znam dobrze linię produktów
marki Sokołów Qulinarna Uczta i bardzo ją cenię. To doskonałej jakości
mięso, tzw.
wołowina qmp czyli odpowiednio produkowana, ubijana i sezonowana. Bo
wołowina to takie
mięso, które nie jest wcale najlepsze zaraz po uboju. Zdecydowanie zyskuje na smaku i konsystencji kiedy trochę odpocznie i dojrzeje w odpowiednich warunkach. Dojrzałe
mięso sprzedawane jest w większych 1-2 kg kawałkach, w odpowiednich opakowaniach, tak żeby podczas transportu i przechowywania nie traciło na wartości. Pytajcie o nie w większych sklepach bo naprawdę warto. W wielu sklepach, nawet dyskontach, można już też kupić pojedyncze dobre
steki wołowe pochodzące właśnie z Sokołowa.
I o takiej
wołowinie właśnie rozmawialiśmy z szefem kuchni Akademii Smaku Dominikiem Moskalenko. Szef nie tylko dużo opowiadał dużo o samym
mięsie, ale też pokazał dokładnie gdzie w tuszy znajduje się wiele jej wartościowych części i jak najlepiej każdą z nich wykorzystać. Te wszystkie informacje są bardzo istotne dla każdego, kto używa w swojej kuchni
mięsa bo przecież to produkt, który nie rośnie na drzewach w zafoliowanych tackach. Zupełnie inaczej pracuje się z produktem wiedząc, że od samego początku był odpowiednio hodowany a
potem ubijany i przechowywany. Każdy z tych etapów ma ogromne znaczenie i wpływ na jakość tego
mięsa, które my kupujemy w sklepie. A kiedy już kupimy dobre
mięso to dobrze jeśli wiemy jak je spożytkować w najlepszy sposób .
Wołowina nie należy do tanich
mięs, ale musicie wiedzieć, że każda próba nastrzyknięcia jej jakimiś substancjami wspomagającymi wygląd czy wagę źle się kończy.
Wołowina, w przeciwieństwie do
wieprzowiny czy
kurczaków, po prostu nie zatrzymuje w sobie takich płynów i leżąc "puszcza" je co jest dobrze widoczne jeśli przyjrzycie się
mięsu w sklepie. Poza tym czas hodowli i później sezonowania
mięsa nie trwa kilka tygodni jak to jest w przypadku kurcząt więc produkt końcowy, przygotowywany wiele miesięcy musi kosztować więcej. W zamian jest bardziej wartościowy.Przedstawiciele firmy cierpliwie odpowiadali na nasze liczne pytania dotyczące hodowli bydła, jego transportu, uboju i późniejszego sezonowania
mięsa. Obiecali też, że to było pierwsze, ale nie ostatnie takie spotkanie w Akademii Smaku więc być może będziemy mogli za jakiś czas znowu czegoś nowego się nauczyć a może też zobaczyć. Trzymam za słowo!Szef Dominik zaprosił nas do swojej kuchni gdzie razem przygotowaliśmy obiad dla całej grupy. Oczywiście były to dania z doskonałą
wołowiną. Przyrządziliśmy trochę nietypową
sałatkę Cezar bo nie z
kurczakiem a z
wołowiną, do której dzielnie utrzepałam
majonez a z niego sos Mogłam wykorzystać nowoczesnego robota, którym kuchnia dysponuje, ale przecież jak warsztaty to warsztaty. Ręka mdlała, nie
powiem, ale dałam radę z pomocą Iwony - Blogotowanie z pasją.
Potem był cudowny
stek z
antrykotu z pieczonymi
ziemniakami i
sałatą. Posiłek zakończył deser - bezmięsna szarlotka z
lodami. Było jeszcze zwiedzanie dworku i jego gościnnej piwniczki.Niestety, paskudna pogoda nie pozwoliła na dłuższy spacer po lipowych alejach parku otaczającego dworek, ale ponieważ organizatorzy obiecują kolejne spotkania więc mam nadzieję np. na spotkanie przy grillu w cieniu starych drzew.Bardzo dziękuje za zaproszenie i ciekawe spotkanie. Do zobaczenia!Jak było na spotkaniu i co dokładnie przygotowywaliśmy możecie zobaczyć na filmie