Wykonanie
Zaczynam nowy rozdział z cyklu "obiady". Jeśli tym słowem poprzedzę wpis, to znaczy, że dostarczam przepis na dwudaniowy posiłek. Slow food.
Moda czy zdrowie? Nie mam zdania, bo tak jak bardzo nie lubię się spieszyć, tak bardzo nie mam wyjścia i czasami muszę przygotować obiad w 15 minut. Czy to oznacza, że jest niezdrowy? Właściwie to nie wiem czego bardziej dotyczy ten trend, wolnego przetwarzania czy wolnego jedzenia?W niedzielę, sobotę i święta mam czas, żeby gotować z rozmysłem i z radością. Bez pośpiechu, bez stresu, dyscypliny i bałaganu. Planuję wielkie gotowanie przy porannej
kawie, z kartką papieru, nie martwiąc się, że o czymś zapomniałam. Stresuje się mąż, który musi zrealizować zamówienie.Zakupy przebiegają sprawnie, jeśli na liście nie pojawiają się
dymki,
szalotki,
zioła czy kawałki
wołowiny. Jeśli jednak potrzebny jest
szponder,
rozmaryn,
szałwia czy włoska
szynka, zaczyna dzwonić telefon. "Nie ma tej części
wołowiny, może być polędwica?" "A jak wygląda rozmaryn? To ten z igiełkami?" "Jest tylko
brązowy cukier, zastąpi trzcinowy?" I tak kilka
razy. Dzisiaj, na przykład, chciał zastąpić
limonkę cytryną! "Skarb" ten mąż, nie dość, że objedzie cały Toruń w poszukiwaniu najlepszych cen i pozycji z listy to jeszcze posłusznie je to, co kuchnia wyda.Dzisiaj proponuję
krem z zielonego groszku i grillowane kawałki
kurczaka w kremowym risotto.
Krem z zielonego groszku:300 g mrożonego
groszku2
cebule50 g
masła do smażenia50 g zmrożonego
masła do zmiksowaniałyżeczka
suszonego estragonuwywarsól morska3 plastry
szynki szwarcwaldzkiej2 ugotowane
jajkaNa
maśle zeszkliłam posoloną
cebulę. Dodałam
groszek i razem dusiłam jeszcze 10 minut (nie rozmrażałam
groszku). Po tym czasie dodałam 750 g
wywaru,
estragon i gotowałam 10 minut. Zmiksowałam, przetarłam przez sito i doprawiłam
solą. Podałam z
chipsami z
szynki, które grillowałam w piekarniku na papierze do pieczenia i ćwiartkami gotowanego
jajka.10
udek kurczakaW sześciu udkach nacięłam skórę w połowie kości, tak żeby można było chwycić pałkę w rękę. Z pozostałych zluzowałam kości i zanurzyłam wszystkie w marynacie. Pozostały w niej 3 godziny, w lodówce. Po tym czasie smażyłam, z każdej strony, na
oleju słonecznikowym, podlewając
białym porto. Kiedy nabrały złocistego koloru, przełożyłam do żaroodpornego naczynia i grillowałam w piekarniku (grzałka na 3) przez około 35 minut (raz przewróciłam).Marynata :sok i skórka z
limonki1
dymkałyżka
cukru trzcinowegołyżeczka
soli2 łyżki
oleju słonecznikowegoWywar :wyluzowane kostki z
kurczaka ze skórą3
łodygi selera naciowegozielona część
porapodpieczona
cebula4 gałązki
szałwiipieprz ziarnisty2
liście laurowełyżka
soli5 litrów
wodyCebulę podpiekłam, przekrojoną stroną, na suchej patelni. Wszystkie składniki zalałam zimną
wodą i gotowałam 1,5 godziny.
Wywar wykorzystałam do risotto,
kremu z zielonego groszku i
imbirowego kremu z
marchewki.Risotto:6 dużych
pieczarek, pokrojonych w plasterkibiała część
pora, pokrojona w paseczkiłyżka
masłabiałe wino2 szklanki
wywaruszklanka
ryżu arboriosól morska50 g zmrożonego
masła50 ml
śmietany kremówkiłyżka posiekanej
dymkiRyż opłukałam pod zimną
wodą. Odsączony czekał na durszlaku. Na
maśle podsmażyłam
por. Zwiększyłam temperaturę i dodałam
pieczarki. Smażyłam w wysokiej temperaturze podlewając na zmianę
winem i
wywarem. Po kilku minutach dodałam
ryż. Smażyłam razem przez chwilę. Zalałam
wywarem i gotowałam około 20 minut. Pod koniec gotowania dodałam 50 ml
śmietany kremówki, dodałam
masło i doprawiłam
solą. Podane posypane
cebulą dymką.