Wykonanie
Pastitsio to nic innego,jak grecka odmiana znanej włoskiej lasagne.A skoro lasagne jest przez małolata wymieniana,jako danie do tzw.częstego powtarzania,to chciałam spróbować pastitsio w zamian.Uff...posmakowało.Zapraszam i polecam:)

1
cebula2 ząbki
czosnku40 - 50 dkg mielonego - jak zwykle u mnie był to
indyk,choć powinna być
baranina1/2 łyżeczki
gałki muszkatołowej1 łyżeczka mielonego
kminu1 łyżeczka mielonej
kolendry1 łyżeczka
oregano1 łyżeczka
tymianku1
listek laurowy175 ml
czerwonego wina(opcjonalnie) - pominęłam,jednak by masa nie była zbyt sucha dodałam
wodę,może być też
bulion40 dkg krojonych
pomidorów z puszki30 dkg suchego drobnego
makaronusól i
pieprz1 duży
pomidorświeża
kolendra - zastąpiłam
natką pietruszkiolej do smażeniasos
serowy:po 2,5 dkg
masła i
mąki300 ml
mleka10 dkg
sera feta2
jajkatrochę
parmezanu startego na tarce lub innego
sera - u mnie starty czedarodrobina
gałki muszkatołowejpieprzsól opcjonalnieNa rozgrzanym
oleju smażę posiekaną w kostkę
cebulę,po chwili dodaję przeciśnięty
czosnek i podsmażam przez minutę.Dodaję
mięso i smażę do lekkiego przyrumienienia,mieszam,by rozbić tworzące się grudki.Dodaję
przyprawy i suszone
zioła i duszę 2 min.,dolewam 175 ml
wody(zamiast
wina),dodaję krojone
pomidorki z puszki i duszę pod przykryciem ok.45 min.W międzyczasie nagrzewam piekarnik do 180 stopni.W osolonym wrzątku gotuję
makaron o 2 min,krócej niż podane na opakowaniu.W rondlu ropuszczam
masło,dodaję
mąkę i mieszam lekko podsmażając.Zdejmuję z ognia i stopniowo dolewam
mleko cały czas mieszając,by powstał jednolity krem,wtedy ponownie stawiam rondel na ogniu i mieszając gotuję do zgęstnienia.Ponownie zdejmuję z ognia,dodaję rozbełtane
jajka,gałkę muszkat.oraz
pieprz.Ugotowany,odcedzony
makaron mieszam z
mięsem,wykładam do naczynia żaroodpornego,polewam sosem,a na wierzch kładę plastry
pomidora.Zapiekam 40 min.Smacznego!!!