Wykonanie
Zylc to rodzaj galarety , tylko bardzo zmielonej i bez
żelatyny . Kiedyś była obowiązkową pozycją po uboju
świni , gdyż lądowały w niej wszystkie okrawki
mięsa , skórki itp . Ta wersja jest nieco ucywilizowana , więc zawiera
mięsko z
łopatki , obgotowane kości i nóżkę dla wygotowania
żelatyny . To prosta i pyszna potrawa , doskonała na zimę . Można ją podać na każdą okazję . Już troszkę zapomniana, mniej gotowana , jest smakiem z dzieciństwa . Zachęcam do powrotu do niektórych smaków , czasami warto odkrywać na nowo 😉
Składniki :1 kg
łopatki wieprzowej1 kg kości wieprzowych , najlepiej z
karkówki1 nóżka wieprzowa1
marchewka średniej wielkości1
pietruszka1
cebulka1 łyżeczka
majeranku otartego-czubata3 kulki
ziela angielskiego2
listki laurowesól ,
pieprz do smaku1 łyżeczka
cukruocetMięso opłukać , nóżkę dobrze oczyścić ( opalić nad palnikiem ) z włosków itp niefajnych niespodzianek 😉 Wszystko wpakować do dużego garnka , dodać obraną
marchewkę ,
pietruszkę i
cebulę ( nie trzeba kroić ) , zalewamy
wodą , solimy , wrzucamy
ziele angielskie ,
listek laurowy i gotujemy na małym ogniu do miękkości , aż
mięso zacznie się rozpadać ,odchodzić od kości ( około 2 godzin ) . Wyjmujemy z garnka , studzimy, obieramy z kości i mielimy razem z warzywami maszynką o grubych oczkach . Do
mielonego mięsa dodajemy 1 l
wywaru pozostałego z gotowania i mieszamy . Zagotowujemy , doprawiamy ,
majerankiem ,
pieprzem i
solą jeśli trzeba , wsypujemy
cukier ( 1 łyżeczkę ) i
ocet ( 2 łyżki ) . Przelewamy do słoików jeśli ma postać dłużej lub do salaterek i po wystygnięciu wkładamy do lodówki na całą noc . Drugiego dnia mamy pyszną ,delikatną Zylcę 😉