Wykonanie
Tym razem gospodynią Weekendowej
Cukierni jest Gosia z bloga Salt end Peper. Przedstawiła dwie propozycje, z których jedna mi bardzo podeszła, bo miałam w domu
dynię do przerobienia na
dżem, więc puree
dyniowe to nie był problem. Miałam jeden kłopot – zlądowałam na weekend do domu po dłuższej nieobecności i nie miałam czasu szukać
żurawin. Ale kupiłam
śliwki z myślą o placku, więc postanowiłam jednak je wykorzystać, dodając do towarzystwa
gruszki i
rodzynki. Efekt okazał się bardzo smaczny – w towarzystwie
orzechów dały smakowite wykończenie ciasta. A oto przepis według Autorki:CIASTO
DYNIOWE ZE
ŚLIWKAMI I
GRUSZKĄ240 g
masła ( dałam około 150)200 g
brązowego cukru ( dałam połowę i 2 łyżki
miodu)120 g
orzechów ( dałam włoskie)200 g
żurawiny ( dałam dużą
gruszkę pokrojoną w kostkę, kilka pokrojonych
śliwek i garść
rodzynek)Ciasto:2
jajka250 g puree z dyni90 ml
oleju200 g
mąki ( dałam 150)200 g
cukru1, 5 łyżeczki
proszku do pieczenia1 łyżeczka
cynamonu¼ łyżeczki
soliMasło roztopiłam na patelni, rozpuściłam w nim
cukier i
miód, dodałam
owoce, przesmażyłam krótko i wystudziłam.
Jajka,
olej i
dyniowe puree zmiksowałam, dodałam mieszając
mąkę,
cukier,
sól,
cynamon i
proszek do pieczenia. Wylałam
owoce w cukrze i
maśle na dno zamkniętej formy ( wykorzystałam moje serduszko, które jest dość płytkie, stąd mniej
mąki) I trochę obawiając się zakalca, włożyłam na to ciasto. Wstawiłam do nagrzanego piekarnika ( 175 C) i po 40 minutach było pięknie upieczone. Ostudziłam je na mokrą ściereczkę, żeby łatwiej wyszło i po 15 minutach wyrzuciłam do góry dnem na talerz. Zakalca ani
widu, a wierzch ciasta bardzo efektowny. Smakowało nam bardzo, było puszyste i wilgotne, pachniało
cynamonem i chyba muszę kupić nową
dynię i narobić puree do słoików, żeby było na później. Gosiu, dzięki za ten przepis! Smacznego!