Wykonanie
Już tylko tydzień i jeden dzień… Ja robię większość dań wigilijnych na ostatnią chwilę, ale niektóre przygotowania trzeba zacząć wcześniej.Już
pisałam, przy okazji barszczu ukraińskiego i czystego na
mięsie , o naturalnym
kwasie burakowym, który jest najlepszą podstawą każdego barszczyku. Teraz, przed Wigilią właśnie przygotowaiłam słoik, który będzie gotowy za kilka dni. Przy okazji podam mój przepis na barszczyk wigilijny, który robię na samych warzywach i grzybkach. Ale najpierw kwas, bo ten trzeba zrobić kilka dni przed Wigilią.kilka
buraczkówząbek
czosnkukawałek
razowego chlebaBuraczki obieramy, kroimy na kawałki i układamy ciasno w słoiku. U góry kładziemy
czosnek i
chleb razowy. zalewamy to letnią przegotowaną
wodą, przykrywamy gazą i odstawiamy w ciepłe miejsce na 3-4 dni. Wtedy sprawdzamy, czy kwas ma kwaśno-
winny smak – wtedy jest gotowy. Wyjmujemy
chleb, przecedzamy i trzymamy w słoiku w lodówce, można razem z
buraczkami, bo one się przydadzą – nie tylko do barszczyku, świetne są w sałatkach.Wiem, że się powtarzam, ale ten kwas to znakomite źródło witamin i mikroelementów. Można pić łyżkę dziennie zamiast preparatów witaminowych. A do wykończenia barszczyku jest niezbędny.WIGILIJNY BARSZCZYKkilka
buraczków z kwasu2-3 świeże
buraczki2
marchewkipietruszkakawałek
pora i
selerapół
cebulikilka
grzybków suszonych1-2 ząbki
czosnkułyżeczka a
majeranku ( ile kto lubi)
sól,
pieprz w ziarnach,
liść laurowy,
ziele angielskieszczypta
imbiru i
gałki muszkatołowejkilka łyżek kwasu
burakowegosól do smakuszczypta
cukruDo
wody wkladamy kilka
buraczków z kwasu i 2-3 łyżki tegoż. Wrzucamy obrane i pokrojone warzywa z
buraczkami,
grzybki i
przyprawy, oprócz
imbiru i gałki, które dodamy na końcu, solimy .
Cebulę przypalamy przy palniku, aż jej brzegi sczernieją i taką wkładamy do barszczu. Gotujemy wszystko do miękkości warzyw, na końcu dodajemy
czosnek,
majeranek oraz szczyptę
imbiru i
gałki muszkatołowej. Doprawiamy do smaku kwasem po wyłączeniu ognia, zyskamy wtedy piękny kolor i nie stracimy witamin.Dodajemy troszkę
cukru dla złamania smaku. Podajemy z uszkami, o których innym razem. Smacznego !