Wykonanie
Dobrych 15 lat temu, albo i dalej - nie
mogę sobie tego dokładnie przypomnieć - w każdym razie w mojej pierwszej poważnej pracy, gdy ktoś szedł do sklepu i pytał: co kupić? - często moje koleżanki i ja zresztą też życzyłyśmy sobie ziemniaczki puree w proszku, takie z
boczkiem - pamiętacie ? Zalewało się je wrzątkiem, czekało się kilka minut i....rozpływało się w smaku :) Bardzo, bardzo je lubiłam. Widuję je zresztą w dalszym ciągu, ale już ich nigdy nie kupuję. Od wielu, wielu lat podświadomie zaczęłam unikać żywności przetworzonej. Dobrze, że lubię gotować, gorzej mają Ci którzy nie mają na to czasu albo chęci.Dążę w każdym razie do tego, że przygotowanie takich ziemniaczków - co ja mówię! przecież lepszych o wiele, niż te ze sklepu! - to najprostsza rzecz pod słońcem. Powiedziałabym nawet, że to banalnie prosta potrawa, której nie trzeba nawet specjalnie doprawiać, bo używamy w niej słonego,
wędzonego boczku. Jak nie lubić takich pyszności :)
Składniki :ok. 0,5 kg
ziemniaków100 g. wędzonego,
surowego boczku w plastrach1
por (biała część) lub 1
cebula - co kto woli1 łyżka
oleju1 łyżeczka
masła5 łyżek
mlekasól,
pieprz do smakuewentualnie posiekany
koperekDodatkowo :gęsta, kwaśna
śmietana lub
zsiadłe mlekoPrzygotowanie :Obrane
ziemniaki kroję na małe części i gotuję do miękkości w lekko osolonej wodzie. W międzyczasie
boczek kroję cieniutko, przekładam na patelnię z
olejem i pod pokrywką podsmażam ok. 5 minut, aż się zarumieni. Dodaję wtedy drobno pokrojony
por (lub
cebulkę), mieszam i duszę razem pod pokrywką mniej więcej kolejne 5 minut, aż
por zmięknie. Dodaję
masło, jeszcze chwilkę razem podgrzewam, Ugotowane i odcedzone
ziemniaki przeciskam przez praskę lub dokładnie duszę widelcem na gładką masę, dolewam
mleko i chwilę porządnie ucieram, by stały się aksamitnie gładkie. Dodaję
pora z
boczkiem, mieszam. Ewentualnie doprawiam do smaku. Podaję z porcją
śmietany lub ze
zsiadłym mlekiem.Przepis autorski.