Wykonanie
Były jednym z moich ulubionych dań w dzieciństwie. Wymyślił je mój Tata, pewnie w ,,kartkowych " czasach. Placuszki same w sobie są pyszne, można dowolnie zmieniać ich nadzienie , ja pozostałam przy wersji oryginalnej.
Grzyby leśne można zastąpić
pieczarkami, choć to już będzie trochę inne danie.
Składniki placuszków:1 kg ugotowanych i przeciśniętych przez praskę
ziemniaków1 szklanka
mąki1
jajko lub 2 łyżki gęstego
jogurtu1 dość gruba
marchewsól,
pieprzSkładniki sosu:20 g suszonych leśnych
grzybów (dowolnych)1
marchewka1
cebula1 ząbek
czosnku2
liście laurowe5 kulek ziarna angielskiego1 łyżka ciemnego
sosu sojowegonatka pietruszkiolej do smażenia
sól,
pieprzgęsta
śmietana lub
jogurtPrzygotowanie:1. Sos:
Grzyby moczę w rondelku przez 2 godziny (zalewam 1 i 1/2 szklanki gorącej
wody), po czym wyjmuję pozostawiając
wodę i siekam dość drobno.
Grzybki z powrotem lądują w garnku razem z pokrojoną w półplasterki
marchewką, liśćmi laurowymi i
zielem angielskim (zawsze je wyławiam po jakimś czasie, żeby ktoś nie miał niespodzianki). Gotuję na wolnym ogniu do miękkości.W międzyczasie smażę na 2 łyżkach
oleju posiekaną w drobną kosteczkę
cebulę i ząbek
czosnku (tylko do zeszklenia, najlepiej pod przykryciem). Dodaję łyżkę
mąki i nie rumieniąc podgrzewam chwilkę , po czym dodaję do
wywaru (gdy
grzyby i
marchewka są zupełnie miękkie). Mieszając podgrzewam jeszcze chwilkę, aż sos zgęstnieje, doprawiam
solą i
pieprzem, i na końcu już nie gotując dodaję posiekaną
natkę pietruszki. Sos gotow y.
2. Placuszki :
Marchew (w całości) gotuję do miękkości, studzę. Kroję w plastry grubości ok .0,5 cm.
Ziemniaki łączę w misce z pozostałymi składnikami, zagniatam ciasto. Przekładam na stolnicę, dzielę na części wielkości
mandarynki, każdą lekko spłaszczam na dłoni, na środku układam plaster
marchewki i listek
pietruszki, a później sklejam brzegi tak by
marchew schowała się w środku. Nadaję ładny kształt.
Ozdabiam placuszki, nacinając je lekko nożem. Gdy wszystkie są przygotowane smażę na niewielkie ilości tłuszczu, rumieniąc z obu stron.
Podaję gorące z porcją sosu i łyżką gęstej
śmietany.