Wykonanie
Lato. Ciepłe dni, w które mamy ochotę zjeść tylko coś lekkiego i biec dalej w poszukiwaniu przygody. Nawet gotować się nie chce bo przecież tak łatwo sięgnąć po chrupiące
sałaty,
młode warzywa czy soczyste
owoce. Do takich letnich sałatek czy przekąsek doskonale nadają się
sery, które podkreślą walory innych składników same stając się gwiazdami na talerzu. Aromatyczne, pełne smaku, przenoszą nas w odległe krainy, na łąki
mlekiem płynące.Tak właśnie jest z
serami francuskimi z linii produktów Reflets de France jakie mają w swojej ofercie sklepy Carrefour. Francja jest uważana za ojczyznę
serów, produkuje się tutaj ponad 500 gatunków tych przysmaków. Każdy region słynie z innego
sera a ich receptury są często pilnie strzeżone. Smak i wygląd poszczególnych
serów zależy od wielu czynników. Wpływ na nie ma nie tylko
mleko konkretnej rasy bydła o czym decyduje położenie łąki gdzie zwierzęta się pasą i roślinność jaką jedzą, ale także
pora roku, temperatura i miejsce przechowywania gotowych wyrobów. Wiele z tych regionalnych produktów ma certyfikaty jakości AOP zaświadczające o ich niezwykle wysokiej jakości i miejscu pochodzenia.Sięgając po
sery z linii Reflets de France mam pewność, że skosztuję doskonałego, francuskiego
sera. Mam nadzieję, że wielbiciele produktów regionalnych, takich najwyższej jakości, podzielą moje zdanie."Powiedz mi co jesz a
powiem Ci kim jesteś"Jean-Savarin Anthelme Brillant

W
sałatce, którą Wam dzisiaj proponuję użyłam
sera Brillat savarin affine. To potrójnie kremowy
ser brie, podpuszczkowy, z pasteryzowanego
mleka krowiego i
śmietanki, dojrzewający ok. 1-2 tygodnie, czasami do 5 tygodni. Ma postać krążka średnicy ok. 12 cm i grubości 4 cm. Pochodzi z regionu Ile, konkretnie z Burgundii. W środku jest kremowy a z wierzchu porośnięty szlachetną, białą pleśnią. Ma smak
maślany, słodkawy z posmakiem kwaśnego
mleka, lekko
orzechowy. Ustanowiona w latach trzydziestych ubiegłego wielu oficjalna nazwa tego
sera jest hołdem dla wielkiego osiemnastowiecznego smakosza, autora "Fizjologii smaku", jakim był Jean-Savarin Anthelme Brillant.
Ser Brillat savarin affine połączyłam z młodymi listkami botwiny i lekko gorzkiej
endywii, młodym
burakiem a całość wykończyłam pachnącym, bzowym dressingiem. Jest świeżo i ciekawie, w sam raz na lato! Zapraszam!Letnia
sałatka z
serem,
buraczkami i sosem bzowymczas przygotowania: 15 minut + czas pieczenia i suszenia
burakówskładniki na 2-4 porcje:1 op.
sera Brillat savarin affine 200 g2 garści
młodych liści botwiny2 garści niedużych liści
sałaty - u mnie
endywia3
młode burakikilka łyżeczek
śmietanki słodkiej, u mnie 30%1 nieduża
cebula czerwonaSOS Z
BZEM - 4 łyżeczki
oleju z zarodków rzepaku2 łyżeczki
octu z kwiatów bzu czarnego2 łyżeczki
syropu z kwiatów bzu czarnego1-2 łyżki świeżych kwiatów bzu czarnego1/5 ząbku
czosnkuszczypta
soliszczypta
pieprzu kolorowego mielonegoMarynata do
chipsów z
buraka - 1 łyżeczka soku z pieczonego
buraka1/5 łyżeczki
miodu1 łyżeczka
oliwy z
chilli1 łyżeczka
octu balsamicznego ciemnego



Jak przygotować letnią
sałatkę z serem?2
młode buraki wielkości małych
jabłek zawinęłam, każdy oddzielnie, w kawałek folii aluminiowej i piekłam ok. 1 godziny w piekarniku nagrzanym do 180 st. C. Po upieczeniu zostawiłam zawinięte aż ostygły. Następnie obrałam ze skórki i pokroiłam w cieniutkie plasterki. Podczas pieczenia i stygnięcia w folii zebrało się trochę soku z
buraka - ten przyda się do marynaty.
Cebulę przekroiłam na pół i położyłam w łupinie na blasze, obok
buraków, żeby się upiekła. Po ok. 10-15 minutach była gotowa więc ją wyjęłam i rozdzieliłam warstwy.Trzeciego
buraczka, najmniejszego, oczyściłam i pokroiłam w dość cienkie plasterki. Posmarowałam je z obu stron marynatą przygotowaną z soku buraczanego,
oliwy,
octu balsamicznego i
miodu. Ułożyłam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia a tę wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 100 st. C i suszyłam aż stały się chrupkie.Sos z
bzem - składniki sosu umieściłam w małym słoiczku, zakręciłam i potrząsałam naczyniem przez kilka chwil aż sos zgęstniał. Odstawiłam na kilkanaście minut żeby smaki się przeniknęły.Liście
sałaty i
botwinki opłukałam, osuszyłam. 1/3-1/2 krążka
sera roztarłam ze
śmietanką na gładki krem. Plasterki pieczonego
buraka smarowałam
serowym kremem, składałam na pół i zwijałam łącząc po kilka takich
płatków, tworząc różyczki.Na talerzach ułożyłam porcje liści
sałaty i
botwinki. Dodałam kawałki
sera i różyczki buraczano-
serowe oraz kawałki
cebuli. Całość
skropiłam sosem z kwiatami bzu i posypałam małymi
chipsami z
buraczka.
Sałatkę zjedliśmy popijając kieliszkiem
białego wina. Było lekko i smacznie.



