Wykonanie
Aż boję się dodać tego posta, bo wiem, że zniknęłam stąd na prawie.. 4 miesiące. Nie mam na to żadnego wytłumaczenia,
mogę tylko bardzo przeprosić moich czytelników, których mimo mojej nieobecności było tu mnóstwo (w samym dzisiejszym dniu odwiedziło mnie ponad 900 osób). Dziękuję Wam za to z całego
serca! W międzyczasie wiele się u mnie zmieniło - niektóre znajomości przestały istnieć, inne się rozpoczęły i pięknie kwitną. I najważniejsza zmiana w moim życiu - zaręczyłam się! Byliśmy z P. na cudownych wakacjach od życia, Warszawa i
Kraków pochłonęły nas całkowicie, powrót opóźnialiśmy, ile się dało, a raczej na ile pozwoliły wolne miejsca w pokojach hotelowych, które zmienialiśmy nawet codziennie, byleby jeszcze dzień, dzioneczek dłużej zostać w magicznym
mieście Kraka.
Mogę pochwalić się także tym, iż jestem już oficjalnie studentką II roku II stopnia resocjalizacji - sesję zakończyłam, zanim oficjalnie zdążyła się zacząć na moim wydziale, a moja praca magisterska składa się już z dwóch pięknych rozdziałów, jestem z siebie bardzo dumna za to wszystko, co udało mi się osiągnąć. :) Teraz chciałabym zaprosić Was na mój chłodnikowy debiut - chłodnik litewski po mojemu, w mojej opinii jest prze-pyszny!Przepis umieszczam poniżej. :)
SKŁADNIKI :pęczek
botwinki3 średnie
burakiduży pęczek
koperkupęczek
szczypiorkupęczek
rzodkiewkijeden duży świeży
ogórek2 ząbki
czosnku300ml kwaśnej
śmietany 12%300ml
jogurtu naturalnego150ml
jogurtu greckiegosól,
pieprz,
cukierocet winny jabłkowyBotwinkę (bulwy i łodygi bez liści) myjemy, bulwy ubieramy ze skórki i całość kroimy w kostkę,
buraki obieramy, ścieramy na tarce o grubych oczkach, całość wkładamy do garnka, zalewamy
wodą do wysokości poziomu warzyw, doprawiamy
solą i
cukrem, gotujemy ok. 10-15 minut, aż warzywa będą dla nas odpowiednio miękkie (niektórzy wolą opcję bardziej chrupką, inni miękką), zestawiamy z palnika i doprawiamy
octem, zostawiamy do całkowitego wystygnięcia.
Ogórka myjemy, obieramy ze skórki, ścieramy na tarce o grubych oczkach,
rzodkiewki myjemy i kroimy w drobną kostkę,
szczypiorek i
koperek myjemy i szatkujemy,
czosnek obieramy i przeciskamy przez praskę - całość umieszczamy w sporym garnku/misce. Dodajemy
jogurty i
śmietanę oraz powoli dodajemy ostygnięte
buraczki wraz z
wywarem, delikatnie mieszamy, doprawiamy solą/pieprzem/cukrem/octem wedle uznania. W mojej wersji chłodnik podam z
jajkiem na twardo i z puree z
ziemniaków ze smażoną
cebulką, smacznego! :)