ßßß
Do bułeczek potrzebujemy:500 g mąki + dodatkowo 3 łyżki1 płaską łyżeczkę soli1 szklankę ciepłego mlekaok. 150 g masła (może trochę mniej, u mnie 6 pełnych łyżek)2 jajka60 g świeżych drożdży3 łyżeczki cukruDo sosu:150 g koncentratu pomidorowegoprzyprawy: sól, pieprz, cukier, zioła prowansalskieDodatkowo:1 dużą cebulęok. 150-200 g sera18 plasterków chorizo (po 1 , 5 na każdą minipizzę)przyprawy: sól, pieprz, cukier, zioła prowansalskieolej do smażeniaCiasto przygotowujemy tak samo, jak na cebularze. Drożdże wkruszamy do miseczki, dodajemy cukier, 4 łyżki mleka (z przygotowanej szklanki) i 3 łyżki mąki. Całość dokładnie mieszamy i odstawiamy w ciepłe miejsce. Mąke wraz z solą przesiewamy do sporej miski. Masło rozpuszczamy w reszcie mleka, a jajka roztrzepujemy widelcem. Gdy rozczyn „urośnie” (mój zawsze niemal kipi z miseczki, a ciasto rośnie później bardzo ładnie), dodajemy go do mąki z solą, do której wlewamy także mleko z masłem i jajka. Mieszamy, a następnie chwilę wyrabiamy. Wkładamy z powrotem do miski, przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce. Gdy podwoi swoją objętość, jest gotowe do formowania placuszków.W czasie kiedy ciasto rośnie, koncentrat mieszamy z wodą, by nabrał odpowiedniej konsystencji. Ma być taki, by dało się go łatwo smarować na bułeczkach, ale nie może być zbyt rzadki. Dodajemy sól, pieprz, łyżeczkę cukru i zioła. Odstawiamy, by smaki się połączyły.Cebulę kroimy w półplasterki i podsmażamy na patelni na odrobinie oleju. Gdy zacznie się rumienić, podlewamy wodą (wystarczy tyle, by pokryła dno patelni). Kiedy woda odparuje, a cebulka zmięknie, przyprawiamy ją solą, pieprzem, niepełną łyżeczką cukru i ziołami prowansalskimi.Ser ścieramy na tarce lub kroimy (ja miałam żółty ser w plastrach, więc pokroiłam je na cienkie paseczki). Plasterki chorizo przekrawamy na pół.Wyrośnięte ciasto dzielimy na trzy równe części, a każdą z nich na cztery kolejne (pizzerinki piekłam na trzy tury). Pierwszą partię rozpłaszczamy lub wałkujemy tak, by miała mniej więcej owalny kształt i umieszczamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Smarujemy je dość grubo sosem, posypujemy serem, a następnie układamy cebulkę i chorizo. Odstawiamy na chwilę do wyrośnięcia. Ja w tym czasie nagrzewam piekarnik, na który kładę blachę z przygotowanymi bułeczkami. Pieczemy 25 min. w 190 stopniach Celsjusza, studzimy na kratce.
Minipizze smakują zarówno na ciepło, jak i na zimno. Doskonałym dodatkiem jest do nich keczup lub sos czosnkowy, ale same również są wyśmienite. Świetne na przekąskę czy na lunch do pracy. Ja i P. spałaszowaliśmy dziś po trzy :) Można je przygotowywać z wieloma różnymi dodatkami, ale warto pamiętać o tym, by ciasta zbytnio nie przeciążać i nie nakładać na nie dodatków, które są zbyt mokre. Bułeczki przestaną być wtedy tak chrupiące na zewnątrz i delikatne w środku, ale zachęcam do kombinowania, bo pizzerinki za każdym razem mogą być inne i za to je uwielbiam.Smacznego!