Wykonanie
W mojej rodzinie sushi lubi tylko Wiktor. Mi smakują ze smażonym
węgorzem i to tylko w dwóch miejscach, bydgoskiej Drukarni i Domu Sushi w Toruniu. Wszystkie inne
maki, futomaki czy nigiri mogłyby nie istnieć. Co innego rytuał przyrządzania, a
potem zjadania. To coś dla mnie. W każdym płacie
nori inne dodatki, precyzja przy zwijaniu, krojeniu. I ta zabawa z wasabi,
sosem sojowym czy
imbirem. Nie dojdę do wprawy kung fu sushi, ale na pewno wywrócę tradycję, zawijając w wodorosty
kasze jaglaną. Inaczej ją przyprawiłam i sama zrobiłam
serek. Mąż mnie bardzo pochwalił, ten sam mąż, który nie lubi sushi. Zapraszam zatem na kashi czyli sushi z
kasziSkładniki na 48 sztuk:6 płatów
nori (kupiłam w Intermarche)2 łyżki domowego almette z
chrzanem1 łyżka
sosu sojowego Tamaripół
mango, bez skóry, w słupki3 pikle, uwielbiam te z Lidla, w sosie
miodowym, w słupki
tuńczyk biały w zalewie (teraz w Lidlu) lub pieczony
łosoś12 dużych liści
szpinaku3/4 szklanki
kaszy jaglanej1,5 szklanki
wodyKaszę sparzyć wrzątkiem. Powtarzać czynność tak długo, aż
woda będzie przezroczysta. Zalać wrzątkiem i gotować dziesięć minut. Przykryć i odstawić. Do lekko przestudzonej dodać łyżkę
sosu rybnego i łyżkę
syropu klonowego.Almette wymieszać z
sosem sojowym. Na macie do zwijania rozłożyć płat
nori, szorstką stroną ku górze. Rozsmarować
kaszę, cienko, na całej szerokości zostawiając dwu centymetrowy margines z każdej strony. Na szerszej stronie, blisko krawędzi, wzdłuż całego wodorosta, rozsmarować łyżeczkę
serka (około 4 cm szerokości). Na nim ułożyć
mango, pikle,
tuńczyka i całość przykryć liśćmi
szpinaku. Zwijać przy pomocy maty, delikatnie dociskając, co kawałek, zawartość (nie za mocno, żeby nie wyszła
bokiem). Zrolować jeszcze kilka
razy, żeby dokleić
glony i odłozyć na drewniana deskę. Powtórzyć czynność ze wszystkimi płatami. Do czasu podania przechowywać szczelnie owinięte folią spożywczą, w lodówce. Przed podaniem każdy rulon podzielić na dwie części, a każdą część jeszcze raz na pół. Podać z wysokiej jakość
sosem sojowym (nie miałam wasabi ani
imbiru).