Wykonanie
Nie mam coś ostatnio weny na pisanie. Po pierwsze - miałam niezwykle intensywny weekend i jego okolice - w końcu zobaczyłam nową dzidzię Karoli - absolutnie przecudowną, rozkoszną, maleńką Natalkę; sporo jeździłam w te i z powrotem, bo nam z C. wybitnie nie pasowały godziny pracy; a wreszcie spędziłam trochę czasu pracując.Po drugie - świeci słońce. Co prawda oszukuje na całego, bo wychodząc na dwór nie spodziewam się zimnych podmuchów, ale niech tam - przez szybę grzeje wspaniale i dodaje mi energii. Tyle, że mam chęć zużywać ją na coś zupełnie innego niż pisanie na blogu - raczej czytam, szczelnie owinięta szalem (mimo wszystko) wychodzę na dłuższe spacery z Ptysią, mam ochotę się z kimś spotkać, gdzieś pójść - po prostu cieszyć się tymi chłodnymi jeszcze, ale wyjątkowo
słonecznymi dniami. Dlatego najbliższe wpisy będą raczej krótsze niż dłuższe, ale obiecuję, że nie mniej smakowite, niż zwykle.Dzisiaj chciałabym pokazać Wam
chałkę, którą upiekłam już jakiś czas temu (mam jeszcze kilka zaległych przepisów, dlatego od czasu do czasu będzie jeszcze nie aż tak wiosennie, jakbym chciała). Tak naprawdę jest to zaprzeczenie definicji
chałki: zamiast
masła -
oliwa, zamiast kruszonki -
sól. Hmpf... Moi
drodzy - upiekłam
chałkę wytrawną!Zagniatając ciasto, planowałam bułeczki. Ale później przypomniałam sobie, jak bardzo podoba mi się kształt
chałki, całe to zaplatanie, a później krojenie równiutkich kromek. Nie zastanawiając się wiele, wcieliłam swoją zachciankę w życie. I wiecie co? Wyszła pierwszorzędna
chałka śniadaniowa. Na drugi dzień pyszna w formie tostów, niekoniecznie z
truskawkami (choć myślę, że też byłoby w porządku). Jestem z niej bardzo zadowolona - może upieczecie taką na leniwe, długoweekendowe śniadanie...?Co do śmiesznej powierzchni
chałki -
sól na drugi dzień jakby wtapia się w ciasto, tworząc takie właśnie zabawne bąbelki. Nie miałam czasu sfotografować
chałki w dzień pieczenia, więc wygląda, jak wygląda.Wytrawna
chałka na
oliwieSkładniki:(na 1 sporą
chałkę)500 g
mąki pszennej25 g świeżych
drożdży1 łyżeczka
cukru125 ml letniego
mleka125 ml letniej
wody1
jajko1 łyżeczka
soli50 ml
oliwy z oliwekdodatkowo:1
jajko10 g gruboziarnistej
soliMąkę przesiać do miski. Zrobić wgłębienie, wkruszyć
drożdże. Dodać
cukier, zalać połową
mleka wymieszanego z
wodą i odstawić na 15 minut.Po tym czasie do zaczynu dodać resztę
mleka z
wodą,
sól i
jajko, zagnieść. Wlać
oliwę, wyrobić gładkie, nielepiące się ciasto. Uformować kulę i odstawić do wyrośnięcia na 1 godzinę.Po tym czasie ciasto jeszcze raz szybko zagnieść, podzielić na 3 części. Z każdej uformować wałeczek, grubszy po środku i zwężający się na końcach. Zapleść
chałkę, ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Odstawić do wyrośnięcia na 20-30 minut.Po tym czasie
chałkę posmarować roztrzepanym
jajkiem, posypać
solą.Piec w 180 st. C. przez 30-40 minut.Ostudzić na kratce.Smacznego!
Chałki nie ma już dawno, a mi się właśnie zachciało jeść... Też tak macie, że pisząc, czytając lub słuchając o jedzeniu, robicie się głodni...?