Wykonanie
Parmigiana di melanzane, czyli zapiekanka z
bakłażanów. Dla nikogo nie powinno być zaskoczeniem, że każdy region Włoch rości sobie w jakiś sposób pretensje do bycia jej “wynalazcą”. Dowody wskazują w kierunku Sycylii i Neapolu, ale także Emilia-Romagna (z racji
parmezanu) ma w tym sporze jakieś szanse. My gotujący i jedzący nie będziemy brać udziału w tym sporze, po prostu będziemy się rozsmakowywać w
bakłażanie zapieczonym w
sosie pomidorowym z dodatkiem
mozzarelli i
parmezanu.Podstawą zapiekanki jest
bakłażan. najlepiej jeśli będzie niewielki, pokrojony wzdłuż na plastry.
Bakłażan jest z reguły podsmażany lub opiekany na grillu. Podsmażać na
oliwie można czystego
bakłażana, oprószonego
mąką lub też jak w moim przypadku dodatkowo obtoczonego w
jajku.
Bakłażan jak gąbka chłonie
oliwę i muszę przyznać, ze opanierowany w
mące i
jajku nie wchłania jej zbyt wiele, a i smak takich plastrów jest o niebo lepszy. Jako ciekawostkę dodam, że jeszcze w XIX wieku w środkowej i północnej części Włoch podchodzono do
oberżyny z ostrożnością, ponieważ uważano, że powoduje choroby psychiczne.Kolejnymi składnikami są
sery. Można spotkać się z wersjami, do których przygotowania użyto tylko
parmezanu lub też takimi, które zawierają oprócz niego również
mozzarellę. Jedno jest pewne
parmezan musi być i to porządnej jakości, świeżo starty, a nie jakiś
starty ser niewiadomego pochodzenia, który można kupić w torebkach w supermarkecie.Co do
sosu pomidorowego przygotowuje się go ze świeżych lub puszkowych
pomidorów , czasem po prostu również z passaty pomidorowej. Ja wolę sos z
pomidorów puszkowych jest intensywniejszy w smaku niż ze świeżych. Ważne jest, aby go dobrze odparować. Tylko gdy będzie gęsty nie będziemy
mieli zupy zamiast zapiekanki.Taka klasyczna wersja parmigiany może zostać wzbogacona na kilka sposobów. Czasem trafia do niej
jajko ugotowane na twardo, w formie plastrów układanych na sosie albo posiekanego
jajka wmieszanego w sos. Możemy spotkać się również z dodatkiem plastrów
kiełbasy albo też krokiecików z
mięsa mielonego i
sera Caciocavallo (Kalabria)
Składniki:1 średnia
cebula3 puszki
pomidorów, krojonych2 średnie
bakłażany1 ząbek
czosnku1 kieliszek
czerwonego wina (opcjonalnie)250 g
sera mozzarella, pokrojonego w cienkie plasterki80 g świeżo startego
parmezanugarść listków
bazylii, pokrojonych w paseczki3
jajka i
mąka - do panierowania
sól, świeżo zmielony
czarny pieprz - do smaku
oliwa z oliwek - do smażenia
Cebulę pokroić w drobną kostkę i zeszklić na odrobinie
oliwy. Dodać
czosnek przeciśnięty przez praskę i podsmażyć minutę. Wlać
wino i odparować połowę. Dodać
pomidory, dokładnie wymieszać i gotować sos przez 20 minut, aż większość płynów odparuje i sos ładnie zgęstnieje. Doprawić do smaku
solą i
pieprzem.
Bakłażany pokroić wzdłuż na plastry o grubości 5 mm, osolić je i umieścić na godzinkę w dużej misce. Następnie opłukać je
wodą i osuszyć ręcznikiem.W głębokim talerzu rozkłócić 3
jajka, do drugiego talerza wsypać
mąkę. Plastry
bakłażana panierować w
mące, a następnie
jajku i smażyć na gorącym tłuszczu z obu stron na złoty kolor. Po usmażeniu odsączyć z nadmiaru tłuszczu na papierowym ręczniku.Piekarnik nagrzać do temperatury 200 stopni.Czas na przygotowanie zapiekanki. Spód żaroodpornej formy wysmarować cienką warstwą sosu. Następnie w formie ułożyć pierwszą warstwę
bakłażana (będą ich trzy), posmarować sosem, ułożyć połowę
mozzarelli i posypać 1/3
parmezanu oraz połową
bazylii. Następnie ułożyć kolejną warstwę
bakłażana, pozostałą
mozzarellę i kolejną część
parmezanu oraz
bazylii. Całość zakończyć warstwą
bakłażana, posmarować pozostałym sosem i posypać
parmezanem.Zapiekankę piec ok. 30 minut, aż
ser się ładnie zezłoci.Smacznego :-)Dobre rady:użyjcie dobrej jakości
parmezanu, sezonowany powyżej 24 miesięcy będzie idealny. Niczym go nie zastępujcie, bo nie ma swojego odpowiednikanasalać
bakłażana czy jest to zbędne??? To taka dyskusja o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkanocnymi. Nasalanie ma za zadanie pozbycie się goryczki, ale tej podobno w nowych odmianach
oberżyny już nie ma. Ja nasalam z innego powodu. Pozbywam się w ten sposób trochę wilgoci z
bakłażana, dzięki temu nie pryska przy smażeniu, a podczas zapiekania nie wydziela za dużo
wody. Dzięki temu mussaka czy parmigiana zachowuje swój kształt po wyciągnięciu z formy.