Wykonanie
Czasami trafia mnie coś kulinarnie tak mocno, że nie
mogę zapomnieć o poznanym smaku przez długi czas. Na początku września zadurzyłam się po uszy w boskim tatarze z
łososia, który podano jako przystawkę na
miodowych warsztatach w Hotelu Regent. Mam dla Was przepis prosto od Marcina Suchenka -
maślany, delikatny
łosoś, rozpływające się w ustach
awokado, chrupki
ogórek i cudowna
miodowo-pomarańczowa emulsja, w której skąpane jest danie. Musicie go zrobić!
W oczekiwaniu na nową płytę Arethy Franklin „Aretha Franklin Sings The Greatest Diva Classics” z coverami największych współczesnych przebojów (covery m.in. Adele, Alicii Keys, Destiny’s
Child) jak i klasykami muzyki współczesnej, oryginalnie śpiewanymi przez Sinead O’Connor, Barbrę Streisand czy Whitney Houston i
Chakę Kahn, która ukazać ma się jesienia 2014, słucham sobie jej Sweet Bitter
Love" . Posłuchajcie…Przy okazji odwiedzin pasieki na dachu Hotelu Regent (
pisałam o tym tu), miałam również okazję wziąć udział w
miodowych warsztatach z Marcinem Suchenkiem, szefem restauracji Venti-tre na Belwederskiej. Bawiliśmy się
miodem w postaci
miodu pitnego z
sokiem malinowym, glazurowaniem
miodem kaczej piersi gotowanej sous vide, a na specjalne życzenie miałam okazję spróbować
miodu Łazienki Gold, powstającego w pasiece hotelowej w najprostszej postaci - z
jogurtem naturalnym. Wszystko było niezwykle smaczne i z przyjemnością podglądałam pracę kuchni Venti-tre, jednak największe wrażenie zrobiła na mnie przystawka podana na początku spotkania...
Tatar z
łososia, który podano na początku
miodowych warsztatów w Hotelu Regent mnie zaczarował i oczarował. Był podany w stylowych słoiczkach, z łyżeczką, ot drobna, skromna przekąska - takie "nibynic" na dzień dobry. Jednak już po pierwszym kęsie eksplozja smaków mnie kompletnie zaczarowała - wyśmienity
łosoś, maślane
awokado, chrupki
ogórek i genialna
pomarańczowo-miodowa emulsja (od siebie dodałabym może lekkie kopnięcie
chilli) - byłam w niebie!Po kilku dniach udało mi się otrzymać recepturę na tatara z
łososia od autora przepisu, Marcina Suchenka i czym prędzej wybrałam się na zakupy. Tym razem jednak mój wrodzony wstręt do gorzkiego słusznie sugerował, że nie dam rady zrobić tak wyśmienitej emulsji, jaką
jadłam w Venti-tre . Albo miałam kiepskie
pomarańcze, albo przepisu szefów kuchni zawierają jednak
tricki, których nie ujawnia się podając przepisy. Moja emulsja wyszła zbyt gorzka.
Panie Marcinie - z radością wpadnę kiedyś do Pana na prywatną lekcję przygotowywania owej emulsji z całych
owoców, może wówczas
będę miała szansę sprawdzić u źródła co zrobiłam nie tak we własnej kuchni.Na szczęście miałam kilka sztuk
owoców więcej i zrobiłam emulsję od początku, jednak bez wykorzystania całych skórek, z których albedo nadawało tę nieprzytomną gorycz. Emulsja powstała na bazie świeżo wyciśniętego soku i otartych skórek z
pomarańczy - no albedo bo bitter taste. No i w mojej wersji ma już lekkie kopnięcie ostrości.
300g filetu z
łososia1
awokado1 średni
ogórek1
cytrynałyżeczka
oliwy cytrynowej
sól morskaświeżo mielony
pieprzŁososia,
awokado i
ogórka pokrój w kostkę (
ogórka po obraniu i wycięciu nasion), a następnie
skrop oliwa cytrynową i wymieszaj. Wykrój zgrabne filety z
cytryny i pokrój ja w kostkę, odsącz sok i dodaj do
łososia. Dopraw całość
solą morską i świeżo mielonym
pieprzem. Przed podaniem wymieszaj z emulsją
pomarańczowo miodową i udekoruj liskami krwawnika lub kwiatami nawłoci.sok z 2
pomarańczy*
sok z limonki*skórka otarta z 1
pomarańczyszczypta piment d'espelette lub
chilliok 1-2 łyżeczek agar-agar2 łyżki przecieru z
marakuji3 łyżki
miodu wielokwiatowego (u mnie Łazienki Gold z Hotelu Regent)100ml
oleju rzepakowego nierafinowanegoZagotuj sok z
pomarańczy i
limonki ze skórką otartą z 1
pomarańczy, nieco go zredukuj, dodaj agar-agar, zagęść do konsystencji budyniu i odstaw do wystudzenia. Chłodną masę zmiksuj dodając przecier z
marakuji oraz
miód, a następnie wciąż miksując, wtłocz cienkim strumieniem
olej rzepakowy, aż do uzyskania kremowej emulsji.to moja adaptacja przepisu Marcina Suchenka z Venti-tre* w oryginalnym przepisie Marcina Suchenka występuje cała
pomarańcza i
limonka, które po sparzeniu i usunięciu pestek są w całości gotowane w
soku pomarańczowym, a następnie miksowane, zagęszczane agar-agar i mieszane z
miodem oraz
olejem. Gdy zrobiłam w swojej kuchni tę wersję, emulsja okazała się dla mnie zbyt gorzka, stąd moja modyfikacja i zastąpienie całych
owoców świeżym
sokiem. W sezonie
pomarańczowym spróbuję jednak zrobić emulsję z całymi
pomarańczami tarocco, które mają mniej gorzkie albedo.