Wykonanie
Co ja robię tu, o 4:15?Nie
mogę spać. Przespałam trzy,może cztery godziny i koniec.Obudził mnie nieproszony gość...Potwór jakiś podstępny.Ból.Jak ja czekam już na decyzję lekarza.Po narkozie i ingerencji w organizm,też pewnie nie
będę mogła spać,ale mam świadomość,że szybko nadejdzie kres mękom, bezsenności, bólowi.Całe wczorajsze przedpołudnie spędziłam w kuchni.Robiłam canelloni na słodko.Najpierw ugotowałam porcje
makaronu.
Potem przygotowałam nadzienie.Jedna kostka
twarogu,
wiórki kokosowe,
orzechy laskowe,
migdały,
suszona żurawina,
rodzynki,
cukier waniliowy,
cukier puder,
cynamon.Wszystkie składniki dokładnie połączyłam, nadziałam masą rurki canelloni, zapiekłam.Podałam gorące, polane
ajerkoniakiem, ozdobione
bitą śmietaną i wisienką koktajlową.Potrawa była pyszna, zniknęła z talerza w błyskawicznym tempie.Polecam smacznie :)