Wykonanie
Swego czasu uwielbiałam chodzić do Blt na Ruskiej. Byłam tam średnio 2
razy w tygodniu i jadałam zazwyczaj burgery albo pizzę. Mają tam duży piec, z którego wychodzi bardzo dobra, włoska pizza. W pewnym momencie coś jednak pękło, menu trochę zubożało, zniknęły burgery, które jadałam, a pojawiły się takie ze sflaczałym
mięsem i zimnawymi frytkami. Po jednej z takich rozczarowujących wizyt omijałam to miejsce szerokim łukiem. ALE dzisiaj postanowiłam dać mu szansę. No i w
sumie decyzja była słuszna. Okazało się, że lokal ciut zmienił swoje menu i rozszerzył burgerowe menu. Na ten moment poza burgerami wieprzowo-wołowymi lub wegetariańskimi, serwowane są tam całkowicie wołowe kotlety (tak przynajmniej głoszą w karcie). A, że dzisiaj miałam wyjątkową ochotę na
mięso, szybko podjęłam decyzję o wyborze potrawy. Padło na BACON &
CHEDDAR BURGER
Danie składa się z dobrej,
pszennej bułki, wołowego kotleta (przy zamówieniu pytają nawet jak przysmażyć – wcześniej się tam z takim pytaniem nie spotkałam), grilowanego
bekonu,
sera cheddar,
sałaty,
pomidora,
czerwonej cebuli,
sosu majonezowego. Całość podawana jest z pieczonymi ziemniaczkami i sosem na bazie
majonezu. Wrażenie robi też forma podawania: na drewnianej desce z nożem wbitym w środek burgera. Nie żałowałam swojego zamówienia. Co prawda we Wrocławiu
jadłam ostatnio lepszego burgera np. w Karavanie, ale ten spełnił w 100 % moje dzisiejsze oczekiwania. Podsumowując, warto tam znowu zaglądać. Cieszę się, że coś się w tym lokalu zmieniło znowu na lepsze :)