Wykonanie
Pierwszy raz Fritz Kolę zauważyłam na targach związanych z imprezą Uwolnij Łacha! na Pradze Poludnie. Cena odstraszyła mnie wtedy, uczennicę liceum, ale wczoraj kupiłam ten
napój w lokalnych delikatesach, i jestem nim oczarowana.
![](/Data/Images/psychocookpl.blogspot.com\2014_slash_08_slash_fritz-kola-koffeinhaltige-limonade-1315/l/-25804563.JPG)
Na opakowaniu możemy dostrzec obietnicę, że jednym ze składników są prawdziwe orzeszki Kola. Faktycznie,
napój ma bardzo ciekawy, głęboki, lekko korzenny smak. Przypomina nieco Dr.Peppera, ale nie jest tak nachalnie słodki i ma w sobie nuty
kawowe. Wspaniale rozbudza - zawiera 25 mg kofeiny pochodzenia naturalnego (!) na 100 ml
napoju. Taka też objętość Fritz Koli dostarczy nam 42 kcal - to tyle samo, co klasyczna Coca Cola.
![](/Data/Images/psychocookpl.blogspot.com\2014_slash_08_slash_fritz-kola-koffeinhaltige-limonade-1315/l/-1643366965.JPG)
![](/Data/Images/psychocookpl.blogspot.com\2014_slash_08_slash_fritz-kola-koffeinhaltige-limonade-1315/l/-766307463.JPG)
Skład
napoju jest nietypowy dla tego segmentu:
woda,
cukier, karmel amoniakalny, kwas
cytrynowy, kofeina i naturalny smak. Nie widać nigdzie kwasu fosforowego, a to wielki plus; rozpuszcza on bowiem szkliwo zębów, powodując próchnicę. Plusem jest także to, że do zakwaszenia użyto naturalnego kwasu
cytrynowego, pozyskanego z
owoców, a nie sztucznie w laboratorium. Oznacza to, że w
napoju występuje lewoskrętna witamina C - lepiej przyswajalna przez organizm niż sztucznie uzyskana prawoskrętna. Jest to
napój wegański, więc nadaje się dla każdego. Z czystym sumieniem
mogę dać 13 punktów, odejmując jeden za skład (no cóż,
cukru jednak w tym dużo) i za cenę (w Polsce Fritz Kola kosztuje ok. 6 zł za butelkę 330ml, co stanowi równoważnik cenowy 2l zwykłej Coca Coli).